Albumowa publikacja stanowi wariant hołdu dla żołnierzy ze Zgrupowania "Krybar", którzy w czasie powstania warszawskiego brali udział w bojach na Powiślu, a także walczyli o Uniwersytet Warszawski. Opanowanie terenu UW było ważnym celem dla oddziałów powstańczych, ponieważ stacjonujący tam Niemcy uczynili z otoczonego zasiekami kampusu uczelni wariant twierdzy trzymającej w szachu położoną niżej dzielnicę.
Jednak mimo podejmowanych wysiłków powstańcom ostatecznie nie udało się wyprzeć Niemców z UW. O życiu na powstańczym Powiślu "w cieniu uniwersyteckiej twierdzy", jak w dodatku o swoich wojennych losach opowiadają sami żołnierze "Krybara" książka posiada blisko 100 obszernych cytatów z ich wspomnień.
wyjątkowe fotografie zostały wytworzone przez jednego z krybarowców nieżyjącego już kpr. Pchor. Stanisława Kopfa ps. Malarz. Wśród fotografii ilustrujących publikację znajdują się również fotografie lotnicze Warszawy wyprodukowane przez Luftwaffe w 1944 roku, prezentujące kolejne etapy zniszczenia miasta.
Jeśli spacerujący Krakowskim Przedmieściem turysta przekroczy bramę Uniwersytetu Warszawskiego, zauważy po lewej stronie tablicę przypominającą o mrocznych czasach okupacji. Tablica ta upamiętnia żołnierzy AK z grupy Krybar, którzy podczas powstania warszawskiego walczyli na Powiślu.
Uniwersytet Warszawski od początku swojego istnienia był związany z tą dzielnicą. Sporą jej część można objąć wzrokiem, stojąc na uniwersyteckiej skarpie za Pałacem Kazimierzowskim. Jednak w trakcie okupacji otoczony zasiekami kampus uczelni zamienił się we wrogą twierdzę trzymającą w szachu położone niżej Powiśle, a punkt widokowy za Pałacem Kazimierzowskim służył niemieckim snajperom.
Opanowanie terenu UW stało więc ważnym celem dla powstańczych oddziałów. Jednak mimo podejmowanych wysiłków nie udało się przepędzić Niemców z warszawskiej Alma Mater. Rok temu podczas inauguracji roku akademickiego na rozegrała się znamienna scena.
Kiedy rektor witał osobistości ze świata nauki, polityki, kultury i sztuki, wszelkich serdecznie oklaskiwano, gdy jednak przywitał kombatantów z Krybara zebrani wstali z miejsc i bili brawo na stojąco.
Starsze panie z biało-czerwonymi opaskami i starsi panowie ze sztandarem Krybara nie kryli wzruszenia. Ta scena solidnie utkwiła mi w pamięci i stała się jednym z impulsów do napisania książki o życiu na powstańczym Powiślu w cieniu uniwersyteckiej twierdzy.
Powstała książka o wojennych losach żołnierzy Krybara opowiedziana w obszernej mierze przez nich samych.