Rozczytany w wierszach Gałczyńskiego, Tuwima, Staffa i Leśmiana, poeta Zdzisław Moczyński, prawie całe swoje życie pisał wiersze, a teraz postanowił wydać je w postaci książki. Tytuł tomiku PANI WIERSZY MOICH mówi sam za siebie.
Kochał i chciał być kochany. Jego wiersze, pełne emocji i symboli, pobrzękują reminiscencjami poetów, które go zniewoliły. W tych wierszach tańczą i gwiazdy i księżyc, a drzewa pokryte szronem, kłaniają się przed domem.
Poeta potrafi rozmawiać z niebem wierząc, że to, co napisał, nie zginie i będzie śladem na ziemi. Zdzisław Moczyński obecnie publikuje swoje wiersze na serwerach „Zacisze", „E-literaci", „Skwerek Poetów" i w rozmaitych grupach poetyckich na Facebooku w Internecie, uzyskując dużo pozytywnych opinii z ogólną oceną „ lubię to ".
Bywająskrupulatne komentarze, jak np. „zawsze zniewalały mnie mężczyzny wiersze, nie tylko na tym portalu... Jest w nich dużo finezyjności, uczucia, opisów jakże barwnych i zniewalających". Zapraszam do tej ładnej, dojrzałej, a zarazem prostej w słowie poezji.