Słownik polsko - jidysz Austeria
Słownik polsko - jidysz Austeria
Słownik polsko - jidysz Austeria
Nauka języka Austeria

Słownik polsko - jidysz Austeria

70,06 zł

Wyjątkowa okazja dla Ciebie!

Najlepszą propozycję ma TaniaKsiazka.pl w cenie 70,06 zł

Przejrzeliśmy bazę sklepów on-line w naszej bazie danych aby odszukać najbardziej korzystną ofertę specjalnie dla Ciebie. Słownik polsko - jidysz Austeria Austeria z kategorii nauka języka kupisz w cenie 70,06 zł w sklepie TaniaKsiazka.pl. Przedstawiona cena 70,06 zł nie zawiera ewentualnych kosztów wysyłki.

Zobacz wszystkie oferty ...
  • Cechy:
  • Nauka języka
  • Austeria
  • 9788389129383
  • twarda
  • praca zbiorowa
  • Austeria
  • 1910
  • 2007

Opis Słownik polsko - jidysz Austeria

Wstęp Początków leksykografii jidysz można doszukiwać się już w, sięgającej XII wieku, praktyce wstawiania pojedynczych glos jidysz na marginesach manuskryptów hebrajskich lub aramejskich. Wraz z upowszechnieniem druku zaczęto publikować hebrajsko-jidyszowe konkordancje biblijne, a także innego typu słowniki zestawiające jidysz z hebrajskim czy również porządkujące ten język według wybranych kategorii.

Za pierwszy słownik, w którym obok jidysz pojawiły się języki nieżydowskie uważa się wydany w 1542 roku słownik jidysz-hebrajsko-łacińsko-niemiecki Szmojs dwarim, którego autorem był wybitny poeta Eliasz Bocher Lewita (ok.

1468-1549). W następnych stuleciach tego typu leksykonów powstało dużo, jednak dopiero koniec XX wieku przyniósł zasadniczy przełom w podejściu do języka jidysz. Jednym z paradoksalnych skutków żydowskiego oświecenia, które dążyło do likwidacji jidysz traktowanego jako żargon, zepsuty język niemiecki, była emancypacja i awans tego języka do roli medium nowoczesnej literatury świeckiej.

Stąd był już tylko krok do narodzin filologii i rozwoju badań naukowych nad jidysz jako narodowym językiem Żydów. Prekursorami profesjonalnych studiów lingwistycznych byli: Phillip Mansch, Jehojsze Mordche Lifszyc, a także Alexnder Harkavy.

Dwóm ostatnim zawdzięczamy również pierwsze nowoczesne słowniki wielojęzyczne, w którym jidysz pojawia się obok rosyjskiego i angielskiego. Historia słowników, w których jidysz spotyka się z językiem polskim, nie jest ani długa, ani bogata.

Do tej pory nie prowadzono szczegółowych badań nad tym zagadnieniem, a zatem nasza wiedza może być niepełna. Na pewno możemy mówić o istnieniu przynajmniej trzech leksykonów wielojęzycznych tego typu.

Każdy z nich powstał dla innych celów i każdy początkuje się innym językiem wejściowym. Najstarszy spośród nich to wydany w Warszawie, jeszcze pod zaborem rosyjskim, słownik Polnisz, rusisz, judiszer werterbukh M.

Wolfsona (Warszawa 1906), który zapewne miał zaspakajać zapotrzebowania polskich Żydów coraz częściej kontaktujących się ze światem nieżydowskim. Słowniczek ten był prawdopodobnie podstawą opublikowanego w roku 1916 słownika dwujęzycznego, w którym pominięto część rosyjską.

Językiem podstawowym dla opublikowanego w czasie I wojny światowej słownika Sieben Sprachen Wörterbuch. Deutsch, Polnisch, Russisch, Weisrussisch, Litauisch, Lettisch, Jiddisch (Leipzig 1918) jest niemiecki.

Ten wydany poprzez niemieckie Dowództwo Okręgu Wschodniego słownik o całkiem niemałych wymiarach (16 x 23,5 cm, 441 strony) liczy sobie około 7000 haseł przekazanych w siedmiu językach: polskim, rosyjskim, białoruskim, litewskim, łotewskim i jidysz.

Składa się na nie terminologia prawnicza, ekonomiczna, administracyjna, sądownicza i wojskowa, a celem publikacji była normatywizacja języka urzędowego. Najmłodszy w tej serii, kieszonkowy słownik Słownik hebrajsko-żydowsko-polski M.

Benicchokiego (Tel Awiw 1954[$2092]) punktem wyjścia uczynił hebrajski. Ten niewielkich rozmiarów leksykon (9 x 12 cm, 960 szpalt) także powstał ze względów poręcznych, lecz w zupełnie innej epoce i dla zupełnie innych celów.

Jego zadaniem było ułatwienie komunikacji Żydom licznie emigrującym z powojennej Polski do Izraela. Grupa słowników dwujęzycznych reprezentowana jest przez cztery leksykony. Są to słowniki przygotowane poprzez autorów żydowskich z myślą o żydowskim odbiorcy, któremu miały pomóc w nauce języka polskiego.

Najstarszym poświadczonym słownikiem w tej grupie jest Słownik polski w języku żydowsko-niemieckiem Levina Abrama (vel Arje-Lejba) Liond'ora (1793-1846) z 1827 roku. Zapomniany poprzez cały wiek, został odkryty dopiero w 1925 roku.

Prawdopodobnie do teraz dotrwały tylko dwa egzemplarze tego dzieła - w bibliotekach Uniwersytetu Wileńskiego i YIVO. Jego autor był znanym wileńskim maskilem (przedstawicielem żydowskiego oświecenia), urzędnikiem, a także nauczycielem hebrajskiego, polskiego, niemieckiego i francuskiego.

Ten minimalny słowniczek (12 x 7,4 cm) liczy 94 strony i mieści około 5000 haseł. W przedmowie autor zachwala korzyści płynące ze znajomości języków obcych, eksponując równocześnie, że korzystanie z książek jeszcze nigdy nie sprowadziło nikogo na złą drogę.

Paradoksalnie okazuje się, iż autor sam posiadał nienajlepszą znajomość niemieckiego, gdyż w swoim dziele nieraz nie odróżnia jidysz od tego języka. Co ciekawe, pojawiają się tam również błędne odpowiedniki słów polskich, co świadczy o słabej znajomości polskiego w ogóle lub o słabej znajomości terminologii specjalistycznej (np.

militaria czy zoologia). Młodszy o prawie sto lat Słownik polsko-żydowski M. Wolfsona musiał być słownikiem szczególnie lubianym, o czym świadczy trzykrotna edycja tego dzieła: w 1916, 1919 i roku. Mimo minimalnego formatu (9.5 x 12.5 cm, 331 stron) posiada ponad 2500 słów więcej niż słownik Liond'ora (około 7500 haseł).

Hasłom polskim odpowiadają pojedyncze słowa jidysz, czasem w nawiasach pojawiają się dodatkowe wyjaśnienia. Są to typowo słowa pochodzenia germańskiego, a sporadycznie uzupełniają je odpowiedniki hebrajskie przekazane w nawiasach.

Słów pochodzenia słowiańskiego jest w tym słowniku mało. Słownik Wolfsona szybko jednak przestał zaspakajać rosnące zapotrzebowania odbiorcy żydowskiego w okresie międzywojennym. Już pięć lat po jego ostatnim wznowieniu opublikowano w Warszawie kolejny Słownik polsko-żydowski I.

Krakowskiego. Jego rozmiary wzrosły (15 cm, 872 szpalty), a zawartość zwiększyła się - słownik gromadzi około 13 000 haseł, tzn. Około 4000 haseł więcej niż słownik Wolfsona. Jednemu słowu polskiemu odpowiada przeważnie jedno słowo w jidysz.

Sporadycznie pojawiają się także definicje. Odpowiedniki hebrajskie podawane są na równych prawach ze słowami pochodzenia germańskiego. Podobnie slawizmy - obecne są tam, gdzie przyjęły się w języku. Słowa w jidysz zapisane zostały według zasad starej ortografii.

Hasła polskie reprezentują poprawny język, ich znaczenie wyjaśnione zostało poprzez wybór najbardziej reprezentatywnych słów, a jidysz tego leksykonu jest widocznie mniej zgermanizowany aniżeli język obu poprzednich słowników.

Najmłodszym, a zarazem najobszerniejszym słownikiem w tej grupie, jest wydany w 1929 roku słownik Arona marka (1904-1938). Reprint tego właśnie wydawnictwa trzymacie Państwo w swych rękach. Jego autor jest bratem Bernarda producent (1908-1966) - znanego historyka, dyrektora Żydowskiego Instytutu Historycznego.

Aron Mark urodził się w Łomży, w rodzinie znawców Tory. Otrzymał tradycyjne wychowanie religijne w chederze i jesziwie i świeckie w polskim gimnazjum w Łomży. Po ukończeniu szkoły przeciętnej w 1922 roku zaczął studiować literaturę i języki słowiańskie na Uniwersytecie Warszawskim.

W tym czasie działał także w ruchu robotniczym. W latach 1924-1925 pracował jako nauczyciel w gimnazjum w Białymstoku, a nieco później, w latach 1927-1928, jako nauczyciel języka i literatury jidysz w gimnazjum w Wilnie.

Jeszcze w czasach szkolnych próbował swych sił jako dziennikarz i poeta. W 1924 roku rozpoczęła się jego współpraca z białostockim czasopismem,,Undzer lebn", gdzie publikował artykuły krytyczno-literackie oraz opowiadania i wiersze.

Publikował także m.in.: w,,Wilner Tog", warszawskiej,,Folks-Cajtung" i,,Literarisze Bleter". Był współredaktorem czasopisma naukowego,,Etiudn", tłumaczem na jidysz dzieł R. Rollanda, H.

de Balzacka, W. Hugo, K. Hamsuna, Ch. P. Baudelaire'a, P. M. Verlaina, i edytorem dzieł Mendele Mojcher Sforima, Szolem Alejchema i I. L. Pereca w wersji dla młodzieży szkolnej. Opracowany przez niego słownik nosi budzący respekt tytuł Pełny słownik polsko-żydowski, wyekwipowany w nakłaniający podtytuł - Zestawiony według najnowszych źródeł.

Jak pisze wydawca, słownik ukazał się, żeby zaspokoić,,silną potrzebę dobrego słownika polsko-jidyszowego dla szerokich mas", które zmuszone są do coraz intensywniejszego obcowania z językiem polskim na codzień.

Już na pierwszy rzut oka czytelnik momentalnie zorientuje się,szczególnie ma do czynienia z dziełem innego kalibru aniżeli wszystkie dotychczasowe słowniki (13 x 18 cm, 1902 szpalty). Z pobieżnych szacunków wynika, że autor zebrał w nim conajmniej 35 000 haseł.

Dzisiejszego odbiorcę zadziwić może miejscami wyjątkowo archaiczny czy wręcz dziwaczny język polski tego słownika. Można się nawet zastanawiać, czy autor nie wymyślił wielu słów sam. Tymczasem, jak powiadamia nas we wstępie, leksykon został sporządzony w oparciu o Ilustrowany Słownik Języka Polskiego Michała Arcta oraz uzupełniony postępowymi słowami czy frazami, których Arct nie rejestruje.

Tym sposobem - jak chce Mark - słownik,,oddaje obraz całego języka polskiego" wraz z idiomami, słowami gwarowymi, przysłowiami, itp. Z łatwością się przekonać, że tak nie jest - wystarczy w tym celu porównać ciąg przypadkowo wybranych haseł ze słownika marka z odpowiednimi hasłami ze słownika Arcta.

Porównanie takie jest nad wyraz pouczające, a analiza komponentów nieuwzględnionych przez producent pozwala,,zrekonstruować" horyzont intelektualny owych tzw.,,szerokich mas", dla których ten słownik powstał.

Jak wynika z tego krótkiego zestawienia, Mark pomija szereg słów z zakresu nauk biologicznych, chemicznych, historycznych, czy związanych z techniką, wojskowością, marynarką, muzyką i sztuką. Autor zresztą sam przyznaje się w przedmowie, że miał problemy na przykład z terminologią przyrodniczą czy medyczną.

Wybrnął z tego pomijając kłopotliwe słowa lub wprowadzając świeże (neologizmy lub zapożyczenia), czego jednak nie zaznacza przy adekwatnych hasłach. Jeśli dla polskiego słowa nie udało mu się znaleźć,,zgrabnego ekwiwalentu", zastosował dłuższe objaśnienia.

Porównanie słownika producent ze wszystkimi dotychczas wspomnianymi pozwala zorientować się, jak pokaźne jest to dzieło. Wzrosła w nim nie tylko liczba haseł, ale także ilość odpowiadających im ekwiwalentów przekładowych.

Każde słowo (nawet z rodziny wyrazów) jest oddzielnym hasłem, a niemało z nich autor zaopatrzył w kwalifikatory stylistyczne, informujące np. O mobilnym czy ironicznym użyciu wyrazu. Słownik dostarcza poza tym licznych przykładów wykorzystania słów polskich w najmocniej modnych związkach frazeologicznych i idiomach.

Aby oddać wszystkie odcienie znaczeniowe polskich słów Mark przełożył je przy pomocy obszernej liczby synonimów. Zastosowaną przez niego technologię tłumaczenia można określić jako,,mieszaną", ponieważ obok synonimów wprowadził także ogromną liczba definicji, co jest charakterystycznym sposobem objaśniania haseł dla słowników jednojęzycznych.

Jak sam wspomina we wstępie, najpierw stosuje przekład dosłowny, a potem przekład,,typowy", czy też,,zwyczajowy". Wątpliwości może budzić praktyka,,przekładu dosłownego", gdyż mechaniczne powtarzanie definicji ze słownika jednojęzycznego, bez podawania przykładów użycia kontekstowego, może prowadzić do podawania błędnych odpowiedników.

W kilku miejscach autor nie uniknął takich przypadków, w których nieprecyzyjny przekład ma swoje źródło w mechanicznym powtarzaniu definicji słów, a nie ich sensu. Zauważmy, iż od 1929 roku nie ukazał się w Polsce ani jeden słownik polsko-jidysz.

W ten sposób słownik Arona producent pozostał najobszerniejszym leksykonem tego typu. Jeśli weźmiemy pod uwagę czas i okoliczności w jakich powstał, musimy przyznać, iż został opracowany stosunkowo nowocześnie i z dużą starannością.

I lecz współczesnego czytelnika może dziwić niezwykły dobór słów, w dalszym ciągu jest to jedyny tak spory słownik polsko-żydowski, z którego może korzystać każdy zainteresowany językiem jidysz. I dlatego warto było przypomnieć o jego istnieniu.

Specyfikacja produktu

Specyfikacja Słownik polsko - jidysz Austeria
Kategoria Nauka języka
Marka Austeria
ISBN 9788389129383
Oprawa twarda
Autor praca zbiorowa
Wydawnictwo Austeria
Ilość stron 1910
Rok wydania 2007
Aktualnych ofert 1
Najniższa cena 70,06 zł
Najwyższa cena 70,06 zł
W bazie od 22.09.2013
Data aktualizacji 20.05.2024
Opinia użytkowników -
Nasza recenzja -
Rekomendacja sklepu TaniaKsiazka.pl

Historia cen

Funkcjonalność monitorowania zmian cen pozwala Ci na analizę wartości produktu w czasie.

nie udało się nam uzyskać archiwalnych danych na temat cen dla tego produktu. Proszę spróbuj ponownie później.

Recenzje / opinie

Podziel się z innymi swoją opinią o produkcie! Twoje doświadczenie może pomóc innym kupującym.

Jeszcze nikt nie ocenił tego produktu. Bądź pierwszy i dodaj swoją opinię!

Znalezione oferty w bazie

W cenach ofert dla Słownik polsko - jidysz Austeria Austeria, przedstawionych poniżej, nie uwzględniono ewentualnych kosztów dostarczenia towaru. Podczas wyboru miejsca w którym kupisz produkt, zapoznaj się z renomą firmy i rozważ dodatkowy koszt związany z przesyłką. Katalog ofert jest odświeżana raz na kilka - kilkanaście minut.

  • Słownik polsko - jidysz Austeria (w sklepie TaniaKsiazka.pl)

    Słownik polsko - jidysz Austeria Sklep on-line
    ★★★★★
    70,06 zł
    Kategoria w sklepie TaniaKsiazka.pl: Nauka języka Austeria

Produkty powiązane

Inne z kategorii Nauka języka

Keynote A2. Podręcznik + DVD
Heinle
...