"W zagadkowych okolicznościach ginie podrzędny dziennikarz. Policyjne śledztwo i sekcja zwłok jednoznacznie wykazują brak udziału osób trzecich.
W tym samym czasie znany dziennikarz śledczy Paweł Wolski bezskutecznie czeka w biurze na umówionego rozmówcę. Kiedy okazuje się,mężczyzna zginął kilka dni wcześniej, czuje się zobowiązany, aby zbadać, nad czym pracował. Tym bardziej iż portal informacyjny, który go zatrudniał, o niczym nie wie. Tropy wiodą do kontrowersyjnego biznesmena i coraz głębiej w przeszłość kilku rodzin z Podhala. Wszystko wskazuje na to, że ktoś próbuje się rozliczyć za historię sprzed lat. Jednak każda nowa poszlaka rzuca świeże światło na to, kto ma być katem, a kto ofiarą.
Bartłomiej KOWALIŃSKI urodził się w 1986 r. Krakowie i do dziś jest związany z tym miastem. Zawodowo zajmuje się doradztwem kredytowym oraz leasingowym. Pasjonat sportu. Uprawiał narciarstwo alpejskie, lubi też piłkę nożną, a także jazdę na rowerze. Czas wolny najchętniej spędza z żoną i synami, Arturem i Ignacym, i psem Tosią. Przygodę z pisaniem zaczął dość spontanicznie. Początkowo były to kilkustronicowe opowiadania, aż przyszedł dzień, w którym powstały pierwsze zdania powieści."
W tym samym czasie znany dziennikarz śledczy Paweł Wolski bezskutecznie czeka w biurze na umówionego rozmówcę. Kiedy okazuje się,mężczyzna zginął kilka dni wcześniej, czuje się zobowiązany, aby zbadać, nad czym pracował. Tym bardziej iż portal informacyjny, który go zatrudniał, o niczym nie wie. Tropy wiodą do kontrowersyjnego biznesmena i coraz głębiej w przeszłość kilku rodzin z Podhala. Wszystko wskazuje na to, że ktoś próbuje się rozliczyć za historię sprzed lat. Jednak każda nowa poszlaka rzuca świeże światło na to, kto ma być katem, a kto ofiarą.
Bartłomiej KOWALIŃSKI urodził się w 1986 r. Krakowie i do dziś jest związany z tym miastem. Zawodowo zajmuje się doradztwem kredytowym oraz leasingowym. Pasjonat sportu. Uprawiał narciarstwo alpejskie, lubi też piłkę nożną, a także jazdę na rowerze. Czas wolny najchętniej spędza z żoną i synami, Arturem i Ignacym, i psem Tosią. Przygodę z pisaniem zaczął dość spontanicznie. Początkowo były to kilkustronicowe opowiadania, aż przyszedł dzień, w którym powstały pierwsze zdania powieści."