Szerń się rozpada.
A wraz z nią - cały świat, którego strzegła.
Upadają Pasma, Porzucone Przedmioty tracą swoje właściwości, pokaźne fale niszczą całe miasta. A Przyjęci dyskutują o naturze wszechrzeczy, zastanawiając się, czy posiadają prawo zrobić cokolwiek, żeby ratować Szerer przed zagładą. Znalazłszy winnego (a właściwie winną), z determinacją godną wcześniejszej bezwolności, ruszają po jej głowę. Wszak czymże jest jedna śmierć wobec milionów ocalonych istnień?!
A może jednak jest zbrodnią, taką samą jak wszystkie inne?
Oto historia o niezasłużonej krzywdzie, winie, karze i ludzkiej omylności. Tym boleśniejszej, im bardziej przysłoniętej poczuciem świętej, szlachetnej misji.
Oto opowieść o tym, że świat nie jest czarno-biały, a ktokolwiek tak twierdzi - jest skazany na porażkę. Nawet, jeśli wygra swoją bitwę.