Dawno temu zakochałam się w chłopaku. Spektakularnym, choć borykającym się z trudami życia. Niektórzy ostrzegali mnie przed rozwijaniem tych uczuć, lecz nie słuchałam. Byliśmy młodzi, słabi, głupi. I niebezpiecznie zakochani, lecz zupełnie się tym nie przejmowaliśmy.
Swoje uczucia owinęliśmy tajemnicą. Dzieliliśmy tylko skradzione chwile. Wszystko układało się perfekcyjnie i miało trwać wiecznie, aż pewnego dnia nasze życie na za każdym razem się zmieniło. Chłopak, którego kochałam, stał się gwiazdą Hollywood.
Jego kariera rozkwitła, podczas gdy moja utknęła w martwym punkcie. Odnosił sukcesy, a mnie spotykały porażki. Realizował się, a moje marzenia pozostały niespełnione. Przestaliśmy do siebie pasować. W bajkach miłość zawsze zwycięża, jednak w prawdziwym życiu jest głównym powodem upadania imperiów.
zawsze wiedziałam, że moja historia integruje się z Landonem. To on był moim wstępem, rozwinięciem i zakończeniem. Jedyny problem tkwił w tym, że ja chyba nie występowałam w jego opowieści.