Tak byłoby najlepiej: w ogóle o niej nie myśleć. Może za jakiś czas pojawiłaby się na balkonie w Gdyni albo na Powiślu. Jej ręce zagrałyby w reklamie lakieru Inglot, może ktoś by ją spotkał na Forum Młodej Reżyserii albo w teatrze, przebraną za trójkąt.
Zapomnieliby o niej. Jak Piotruś Pan o Wendy (A może w ogóle nie było kogoś takiego jak Wendy$232). Jak Piotruś Pan o Dzwoneczku (Tyle ich jest). - fragment powieści Czeka nas dawka niepokojących wydarzeń, dziwnych spotkań, nowych znajomości, bo kiedy Adela znika, świat staje się inny Sama historia poszukiwania Adeli poprzez nastolatków Franka i Julka zahipnotyzuje czytelników od samego początku.
Ale nade wszystko to będzie obcowanie z korzystną literaturą. Autorka stworzyła charakterystyczny, rozpoznawalny fason, jej wyobraźnia oszałamia, chwilami onieśmiela, "jak ona na to wpadła" - pytamy samych siebie, doznając czystej przyjemności.
Wolny-Hamkało uwodzi językiem. Warto zanurzyć się w ten wielowymiarowy świat, zobaczyć Franka i Julka, jakże innych od tych nieopierzonych chłopaków z Lata Adeli. To młodzi mężczyźni, którzy wyruszają w drogę po śladach Ady Najnowsza książka Agnieszki Wolny-Hamkało to hybryda, łącząca świat realny ze snem i różnorodne formy powieści drogi, dramatu, poematu w jednym.
Na okładce niepokojąca fotografia Łukasza Rusznicy; projekt Beata Walczak Freeline Studio Beata Walczak.