Lubię tu latem marnować czas. Może dlatego, iż po lekturze Prousta nie wierzę w marnowanie czasu. Gdy niedzielni taternicy biegają po graniach w drogich ubraniach, ja piję lemoniadę, jem pierniczki i patrzę na Roztocką Czubę.
Kiedyś jej fragment się obsunął, co wyeliminowało z tego...