W „Życiu instrukcji obsługi" Georges Perec zaprasza nas do paryskiej kamienicy, po której pomieszczeniach poruszamy się wraz z nim ruchem skoczka szachowego, śledząc przy okazji losy jej osobliwych mieszkańców.
dużo się w tym budynku wydarzyło, sporo dzieje się na naszych oczach. Mimo olśniewającej różnorodności zdarzeń, mimo nagromadzenia komicznych i tragicznych perypetii, przy lekturze których po prostu nie sposób się nudzić, nad wszystkim podnosi się niepokojące widmo pustki.
Nie, nie, Perec nie jest naiwny. Nie chce nam powiedzieć tego, co już wiemy – iż na dwóch krańcach naszego życia jest nieistnienie. Próbuje uchwycić subtelną istotę pewnego stanu, który wszyscy znamy z własnego doświadczenia, a którego natura nieprzerwanie się nam wymyka.
Oto jednemu z bohaterów przychodzi do głowy, aby całą życiową energię i większość finansowych środków, którymi dysponuje, użyć w celu stworzenia wielokształtnego dzieła. Następnie zaś dochodzi do wniosku, iż dzieło to należy unicestwić, usuwając każdy jego ślad.
U Pereca pustka jest „wytworzona", u niego nicość się „robi". Pytanie – nie jedyne, ale chyba najważniejsze – brzmi następująco: czy ktoś to powstrzyma, czy ktoś zdoła uniemożliwić realizację tego krzywdzącego planu?Oddajemy do Waszych rąk w tym roku jedno z najwybitniejszych dzieł literackich XX w.
w kongenialnym przekładzie Wawrzyńca Brzozowskiego, który do niniejszej edycji wprowadził znikome poprawki.