Piotr Müldner udowadnia, że klerkowie nie wyginęli całkowicie razem z dinozaurami. Pewne mutacje przetrwały aż do teraz i należy je zabrać pod ochronę. Tym bardziej iż pisarz, który nie broni się pod szyldem żadnej koterii, jest w dzisiejszych czasach jak… szary człowiek, jak śmieć. Wciąż obowiązuje zasada: kto nie jest z nami, ten jest przeciwko nam, z trudnością kiełkuje ziarenko demokracji.
Magda Lengren („Twórczość" nr 6, 1991)
Nie pokusiłbym się o przypisywanie tej książce jednoznacznej interpretacji politycznej; nie sądzę zresztą, aby taki był cel autora. Trudno jednak nie zauważyć, iż ogólna wymowa tej powieści jest dość pesymistyczna (w znaczeniu wąskim – dla kraju, który boryka się z totalitarnym dziedzictwem), a zarazem optymistyczna (w znaczeniu szerokim – dla całego świata).
Marek Pąkciński („Potop" nr 13, 1991)
To powieść, w której czarna, fantasmagoryczna rzeczywistość Polski została poddana hiperbolizacji. Mimo oszczędnego zastosowania, a czasem nawet rezygnacji z części swych środków wyrazu, müldneryzm tej książki jest oczywisty i niekwestionowalny. Jej tematyczny zakrój natomiast wydaje się wręcz zuchwały, lecz także w pełni artystycznie dojrzały. Z pewnością „Diabeł…" jest w mojej ocenie najważniejszą powieścią Piotra Müldnera.
Waldemar Żyszkiewicz („Podgląd" nr 1, 2021)
Tytuł Diabeł na Placu Zbawiciela Autor Piotr Muldner Wydawnictwo LTW EAN 9788375657562 ISBN 9788375657562 Kategoria Literatura\Powieść liczba stron 320 Rok wydania 2021 Oprawa Miękka Wydanie 1