"Polską polityę pamięci zza grobu uprawiają upiory. To nie pomysł na nową powieść ani komiks, lecz wniosek płynący z użycia do naszej sytuacji współczesnych teorii z zakresu badań nad pamięcią zbiorową.
Jeśli naukowcy zajmujący się tym zagadnieniem z perspektywy socjologii, antropologii i psychologii społecznej posiadają rację, to w Polsce wcale nie żywi,,grają trumnami", wykorzystując do swych celów zmarłych, lecz - przeciwnie - trumny wygrywają jednych żyjących przeciw innym, zaogniając konflikty społeczne i nie pozwalając na zabliźnianie się ran...
Powstanie warszawskie to dziś tatuaże, koszulki, nalepki na zderzakach, gry planszowe i najpopularniejsze w Warszawie muzeum, które przyciąga turystów, zapewnia edukację i rozrywkę. Powstanie to ponadto tragedia łącząca w sobie sprzeczności: dumę i poczucie zagrożenia, tworzenie wspólnoty politycznej i niechęć do polityków, lokalny wymiar rodzinny i spoiwo narodowej pamięci.
Co to dla nas wszystkich znaczy$2562 Czy naprawdę pochowaliśmy umarłych w powstaniu$2563 Można powiedzieć, że powstanie warszawskie dysponuje dziś olbrzymim potencjałem jako generator sensu - katalizator nastrojów, punkt orientacyjny, narzędzie zdolne jednocześnie do budowania wspólnoty, jak i wykluczania obcych.
skomplikowana historia pamięci przekuła powstanie w solidny mit, zdolny inspirować, porywać i napełniać dumą. Ta sama historia uczyniła je zarazem podatnym na polityczne zawłaszczenia i negatywne odczytania." ze Wstępu autora Powyższy opis pochodzi od wydawcy.