Rodzina bohatera zamieszkuje w skrzydle pałacu rodu de Guermantes. Marcel natychmiast zakochuje się w pani domu (a właściwie w pani na zamku). Czyni starania, żeby się do niej zbliżyć wykorzystując jej licznych krewnych i znajomych.
Pisarz jak przeważnie łączy subtelna analizę psychologiczną i obserwację życia epoki z rozważaniami estetyczno-filozoficznymi. Proust lekceważy sobie to, co w głównej mierze stanowi siłę i urok powieści: fabułę, wikłanie przygód.
Nigdy nie ślizga się po powierzchni zjawisk, za każdym razem drąży w głąb, a introspekcja jego jest tak dramatyczna i zajmująca, że obchodzi się bez zewnętrznych perypetii „bajki". Zainteresowanie płynie nie ze zdarzeń, lecz z perspektyw, jakie nam Proust umie pokazać, z myśli jaką umie przesycić najmocniej znany fakt, który nagle oglądamy nowymi oczyma.
Z drażniącą dla wielu nonszalancją nigdy nie liczy się z czasem. Podwieczorek u pani de Villeparisis zajmuje pół tomu, a obiad u księżnej de Guermantes co najmniej tyleż; ależ która powieść potrafi tak zagarnąć i przykuć czytelnika, jak te perfekcyjne akty nowej komedii ludzkiej.
Tadeusz Żeleński (Boy) Powyższy opis pochodzi od wydawcy.