Do pełnego obrazu Grecji potrzebny jest obraz wysp. Z samolotu widać, jak wyłaniają się z morza. Mają postrzępione brzegi i płowy kolor, niby skóra lwa rzucona na fale. Ujrzane z pokładu łodzi mają twarz ludzką: domy o płaskich dachach, pokryte wapnem, kręte uliczki, rybackie kutry, krzątanina ludzi przy wyciąganej z wody sieci…".
Tak pisał Zbigniew Herbert, wędrując z wyspy na wyspę po Morzu Egejskim. Myśmy też chcieli poznać życie wyspiarzy, docierając do nich na pokładzie jachtu i zaczynając