Lou souleu me fai cantá. Słońce śpiewać mi każe. Ta dewiza Mistrala rozjaśnia tajemnicę całej poetyckiej twórczości Południa. [...]Krytyka uważa ten poemat za najmocniej dojrzały spośród dzieł Mistrala, jednocześnie pod względem formy, jak rozległości poruszanych tematów i wątków, zawsze jednak związanych z rzeką.
dostatek idealnie zarysowanych postaci: żeglarzy, ludzi rzeki, Wenecjanek, domniemanego następcy tronu holenderskiego, ślicznej dziewczyny z Malatra, kupców, żywe dialogi. Akcja poematu toczy się około roku 1820.
To kopalnia legend, obyczajów, opisów pejzaży; postaci historyczne sąsiadują z mitami, opisy uczt i jarmarku przeplatają się z czysto technologicznymi opisami łodzi, zaprzęgów... A rzeka zamieszkana poprzez nimfy, Dracha, ptactwo, zwierzęta i ryby płynie nieporuszona, pod zmiennym niebem, w słońcu, we mgle, wietrze, ulewie, wśród powodzi i suszy.Jak sygnalizuje Mistrz Apian: es lou roudan dóu mounde, sus la ribiero tout pou se veire.
[na rzece można zobaczyć wszystko: Rodan to ślad świata]. Można by też powiedzieć, że to koleina świata, bruzda świata, bo w czasie podróży rzeka staje się miejscem spotkań zjawisk i zdarzeń przeszłych, teraźniejszych i przyszłych.
Po drodze pozdrawia się tych, którzy władali Rodanem (que sus Rose a-de-reng an fan l'emperi); Mistral wymienia Hannibala, Cezara, Bosonidów, Karola szerokiego, książąt Orange, Dianę z Poitiers, świętego Ludwika, papieży wygnanych z Awinionu, Napoleona, pokonanego w drodze na Elbę...
Przeciwstawia im dumnych prowansalskich pasterzy, którzy idą,,z kosturem w ręku, grając na piszczałce. Po szreni zległej na szerokich halach pną się do góry, zdobywają szczyty!".