Są ludzie, których brak empatii pozbawia człowieczeństwa do tego stopnia, iż odbierają je innym.
Abi najpierw została sprzedana poprzez swego ojca za długi, a potem przekazywano ją z dłoni do dłoni jeszcze pięć razy. Dziś wciąż jest towarem. Sarika miała kilkanaście lat, gdy wywołano u niej przedwczesną menopauzę, żeby miesiączka nie przeszkadzała jej w pracy. Ni Ketut nie mogła spłacić pożyczki, dlatego wraz z kilkuletnimi wnukami zmuszona została do wygrzebywania ziarenek kawy ze zwierzęcych odchodów
Mimo rozwoju cywilizacji ludzie wciąż są towarem. Marcin Margielewski z bliska przygląda się procederowi handlu nimi. Podczas swych podróży, których efektem jest ta książka, dostaje propozycje przeprowadzania rekrutacji w Polsce. Jest świadkiem zakupów w agencji pośrednictwa pracy, która obiecuje spełnienie marzeń, a tak naprawdę handluje żywym towarem. Poznaje tych, którzy w zdesperowanych biedą istotach widzą wyłącznie sposób na wzbogacenie się.
Ta książka to epilog dla historii opisanych w trylogii "Niewolnicy" i dowód na to,choćby jeśli coś nas bezpośrednio nie dotyka, wcale nie oznacza to, iż nas nie dotyczy.