Okręt „Święty Mikołaj" wpływa do odeskiego portu. Jego załoga rozpoczyna rozładunek, jednak nagle wszyscy uciekają… Odnalezione ciało marynarza nie pozostawia wątpliwości – to dżuma! Z daleka widać pożar! Ponownie płonie Teatr Opery i Baletu. Ogień trawi scenę, widownię, garderoby… Schronieniem mogą być podziemne labirynty, jednak pełne są kontrabandzistów, włóczęgów i zwykłych bandytów. Jeden z korytarzy prowadzi do świata fanów Puszkina, czytających w tajemnicy przed władzą jego wiersze. Słychać tam dźwięki odkorkowanych butelek najlepszego wina sprowadzonego z zagranicy i rozmowy przemytników wracających z Mołdawianki znajdującej się poza obszarem porto-franco. Nadmorski bulwar zaprasza do wyjścia, szepcze obietnice spotkania diuka de Richelieu, zakochanego Mickiewicza, Stefana Drzewieckiego testującego swoją pierwszą łódź podwodną i oczywiście nocą spędzoną w hotelu Odessa. By przygody zakończyć z hukiem, do cyrku podjedziemy czołgiem, który był traktorem! Wsiadaj!
PS Jeszcze dwie tajemnice specjalnie dla Ciebie: kino wymyślono w Odessie i to tam urodził się prawdziwy James Bond. Nie dziękuj, czytaj!