Ukraina, Rosja, Azja. Narrator napotyka ludzi, duchy i policjantów.głównie opowiada o swej miłości do samochodów. Snuje sowizdrzalską elegię na odejście silnika spalinowego. Bardzo aktualne, ponieważ nasza ojczyzna ma się wybitnie przyczynić do owego odejścia.
Od wydawcy: No dobra, to są tylko rzeczy. Ale co z myślami$117 Co z tym wirem w głowie$118 Co z tymi tysićami metrów taśmy, która przewija się w i wyświetla obrazy przyszłości$119 Nasączone słodkim lękiem niewiadomego.
Leży się i ni to marzy, ni śni pyliste drogi znikające na horyzoncie. Królestwa, które powstały i upadły. Ludy przybyłe z otchłani ziemi i wieków. Wieże z kamienia. Czerwone słońce przesłoniete pustynnym pyłem.
Szkielety zwierząt, które wolno i nieubłagalnie powracają do krainy minerałów. Długie cienie jeźdźców. Nazwy sprzed wieków: Mawarannahr, Mogolistan, Merkici, Groby z gliny. Gorące powietrze, które załamuje kształty rzeczy i produkuje złudę.
Skorpiony i węże niczym stworzenia z innej ery. Ziemia powleczona białą, gorzką solą. Albo że chłodnica poszła. Że wydmuchało uszczelkę spod głowicy. Iż się na tablicy zapaliło jedno albo drugie czerwone, że nie ładuje, że za gorąco, że nie smaruje.
Albo iż skręcasz, a w jednym albo drugim przegubie klekot i rzegot. Albo i bez skręcania. Powyższy opis pochodzi od wydawcy.