Issei Hyodo to standardowy facet – marzy mu się własny harem. Niestety, nic nie wskazuje, aby jego życzenie kiedykolwiek miało zostać spełnione, bo chłopak nie grzeszy ani urodą, ani popularnością, a – jak widać – od intensywnego myślenia o sprośnościach dziewczyn nie przybywa.
Jakież więc było jego zdziwienie, gdy przepiękna koleżanka ze szkoły zaprosiła go na randkę. I wszystko szło rewelacyjnie… do czasu. Nagle jego urodziwa towarzyszka rozłożyła czarne skrzydła i przebiła go włócznią. Jakkolwiek zabrzmi to dziwne, nie warto się śmiercią głównego bohatera zbytnio przejmować. Chwilę potem zostaje przywrócony do życia poprzez pewną ponętną diablicę, a ta w ramach zapłaty za ratunek czyni go swym sługą. I w ten oto sposób Issei zostaje wciągnięty w sam środek wojny pomiędzy aniołami, demonami i diabłami.
Cóż, z całą pewnością harem, o którym marzył, nie był aż tak egzotyczny, ale jak się nie ma, co się lubi…