`Wpadłem na chwilę, wiedząc,mają grzałkę. Kamil i Zosia szeptali sobie pod kołdrą. Wyjątkowo mnie zaskoczyła ta sytuacja, gdyż stał z anią niemy nakaz, abym i ja nie zasypiał gruszek w popiele. Oczekiwanie wisiało w powietrzu.
Bożenka uśmiechnęła się i powiedziała, żebym przestał. A ja wtedy...