Było późne lato 1976 roku. Śladowa Carmen poszła do szkoły. Mama zawiązała jej pod szyją czerwoną chustę obszytą kolorami rumuńskiej flagi: dziewczynka miała wkrótce wstąpić do pionierów Komunistycznej Partii Rumunii. Na apelu wszyscy salutowali przed flagą i śpiewali hymn narodowy. Miła pani nauczycielka pokazała dzieciom portret towarzysza Ceauşescu wiszący na ścianie. To był błyskotliwy, pełen emocji dzień, dlatego Carmen nie rozumiała, dlaczego mama ciągle płakała.
Carmen Bugan nie wiedziała lub zapomniała o rewizjach, prześladowaniach, zastraszaniu. Nie może zapomnieć więzienia w Rahovie, w którym odbywał karę jej ojciec, lecz pamięta także radość, której naprawdę doświadczyła, radość, którą nosi w sobie do teraz, jednakże symbolem jej dzieciństwa już na zawsze zostanie maszyna do pisania ? zakopywana, odkopywana, zakopywana i znów odkopywana przez dwoje ludzi, którzy pragnęli dla swoich dzieci lepszej przyszłości.
Ten brak zrozumienia i niewiedza okazały się z perspektywy lat prawdziwym błogosławieństwem. Wyłącznie dzięki czemu dzieciństwo w Rumunii rządzonej poprzez dwoje szaleńców ? Geniusza Karpat i jego żonę, światowej sławy uczoną, mogło być jednak szczęśliwe ? przynajmniej do czasu. I tylko wtedy, gdy nie wiedziało się tego, czego Carmen dowiedziała się po latach z osiemnastu tomów dokumentów o rodzinie Buganów skatalogowanych przez Securitate.
"Poruszające świadectwo rumuńskiego dziecka pisane po ćwierćwieczu, własną krwią i poprzez dorosłą już Amerykankę, to fascynująca podróż w przeszłość ? piękną i straszną. Uwodzące swą plastycznością wspomnienia przenoszą nas w magiczny świat rumuńskiej wsi lat siedemdziesiątych, pełnej prastarych obrzędów i ludzkiego ciepła. A potem przywołują doświadczenia konfrontacji prowincjonalnej rodziny ze straszną dyktaturą w latach osiemdziesiątych, konfrontacji zakończonej ucieczką ? nie przed biedą, ale przed śmiercią. Tą książką autorka oddaje hołd swemu ojcu, sprzedawcy w sklepie spożywczym, który rzucił wyzwanie towarzyszowi Ceausescu. A także hołd ludziom, którzy pomogli tej dzielnej rodzinie przetrwać lata represji. Pisze również o dramacie niemożności powrotu do kraju, który się kocha i którego się nienawidzi." Bogumił Luft, były ambasador RP w Rumunii
"Prawda i kłamstwo przeplatają się w książce Carmen Bugan jak pasma włosów w warkoczu dziewczyny z Drăgăneşti. Prawda o realiach życia w komunizmie przeplata się z kłamstwem przez ten system wymyślonym. Dorastamy wraz z bohaterką, biegamy po bajkowym świecie dzieciństwa, widzimy ciemne chmury wyłaniające się zza horyzontu, aż wreszcie komunizm dopada nas niespodziewanie w widoku głodujących ludzi, stojących w kolejce po chleb. Pewnego dnia aresztuje nas Securitate i już nic nie jest takie, jak było. Przez osiem lat tułamy się po więzieniach, a obojętny tłum i znajomi mówią nam, iż muszą na nas donosić. Aż wreszcie uciekamy do Wolnego Świata, a krwawy dyktator ginie zastrzelony poprzez własnych kolegów. Niewiele kto tak dobrze opisał tamtą rzeczywistość jak Carmen Bugan, specjalistka od badania granicy między prawdą a kłamstwem." Adam Burakowski
"nieszablonowy dziennik [?] zaskakująco ciepły, spostrzegawczy i głęboko ludzki." Quentin Curtis, ?Telegraph?
"Przejmująca, poruszająca, ale daleka od sentymentalizmu. Bugan przypomina nam o druzgocących ofiarach, jakie musieli w tych latach ponieść wschodnioeuropejscy opozycjoniści." Roger Atwood, ?Boston Globe?
"Chwytający za serce pean na cześć dzieciństwa, odwagi, utraty i wybaczenia, poetycko opowiedziany poprzez pisarkę, której głos odbija się echem jeszcze długo po zamknięciu książki." Justina Jase, ?Freedom Magazine?
Carmen Bugan nie wiedziała lub zapomniała o rewizjach, prześladowaniach, zastraszaniu. Nie może zapomnieć więzienia w Rahovie, w którym odbywał karę jej ojciec, lecz pamięta także radość, której naprawdę doświadczyła, radość, którą nosi w sobie do teraz, jednakże symbolem jej dzieciństwa już na zawsze zostanie maszyna do pisania ? zakopywana, odkopywana, zakopywana i znów odkopywana przez dwoje ludzi, którzy pragnęli dla swoich dzieci lepszej przyszłości.
Ten brak zrozumienia i niewiedza okazały się z perspektywy lat prawdziwym błogosławieństwem. Wyłącznie dzięki czemu dzieciństwo w Rumunii rządzonej poprzez dwoje szaleńców ? Geniusza Karpat i jego żonę, światowej sławy uczoną, mogło być jednak szczęśliwe ? przynajmniej do czasu. I tylko wtedy, gdy nie wiedziało się tego, czego Carmen dowiedziała się po latach z osiemnastu tomów dokumentów o rodzinie Buganów skatalogowanych przez Securitate.
"Poruszające świadectwo rumuńskiego dziecka pisane po ćwierćwieczu, własną krwią i poprzez dorosłą już Amerykankę, to fascynująca podróż w przeszłość ? piękną i straszną. Uwodzące swą plastycznością wspomnienia przenoszą nas w magiczny świat rumuńskiej wsi lat siedemdziesiątych, pełnej prastarych obrzędów i ludzkiego ciepła. A potem przywołują doświadczenia konfrontacji prowincjonalnej rodziny ze straszną dyktaturą w latach osiemdziesiątych, konfrontacji zakończonej ucieczką ? nie przed biedą, ale przed śmiercią. Tą książką autorka oddaje hołd swemu ojcu, sprzedawcy w sklepie spożywczym, który rzucił wyzwanie towarzyszowi Ceausescu. A także hołd ludziom, którzy pomogli tej dzielnej rodzinie przetrwać lata represji. Pisze również o dramacie niemożności powrotu do kraju, który się kocha i którego się nienawidzi." Bogumił Luft, były ambasador RP w Rumunii
"Prawda i kłamstwo przeplatają się w książce Carmen Bugan jak pasma włosów w warkoczu dziewczyny z Drăgăneşti. Prawda o realiach życia w komunizmie przeplata się z kłamstwem przez ten system wymyślonym. Dorastamy wraz z bohaterką, biegamy po bajkowym świecie dzieciństwa, widzimy ciemne chmury wyłaniające się zza horyzontu, aż wreszcie komunizm dopada nas niespodziewanie w widoku głodujących ludzi, stojących w kolejce po chleb. Pewnego dnia aresztuje nas Securitate i już nic nie jest takie, jak było. Przez osiem lat tułamy się po więzieniach, a obojętny tłum i znajomi mówią nam, iż muszą na nas donosić. Aż wreszcie uciekamy do Wolnego Świata, a krwawy dyktator ginie zastrzelony poprzez własnych kolegów. Niewiele kto tak dobrze opisał tamtą rzeczywistość jak Carmen Bugan, specjalistka od badania granicy między prawdą a kłamstwem." Adam Burakowski
"nieszablonowy dziennik [?] zaskakująco ciepły, spostrzegawczy i głęboko ludzki." Quentin Curtis, ?Telegraph?
"Przejmująca, poruszająca, ale daleka od sentymentalizmu. Bugan przypomina nam o druzgocących ofiarach, jakie musieli w tych latach ponieść wschodnioeuropejscy opozycjoniści." Roger Atwood, ?Boston Globe?
"Chwytający za serce pean na cześć dzieciństwa, odwagi, utraty i wybaczenia, poetycko opowiedziany poprzez pisarkę, której głos odbija się echem jeszcze długo po zamknięciu książki." Justina Jase, ?Freedom Magazine?