Mam niemało imion, ale wnaszym światku znają mnie jako Stokrocia. To dowcip, który krążył wśród kotów wPuerto Argentino. Byłem wtedy postrachem poborowych piechoty. „Po stokroć skurwysynu”, mówił do mnie starszy sierżant podczas codziennych porannych ćwiczeń.
To była...