„Dokąd idzie, wiedziała. Ale skąd idzie – to musi dopiero wymyślić. Musi wymyślić całe swoje życie i tak, żeby każdy uwierzył". Te zdania otwierające opowiadanie Bogdana Wojdowskiego o ukrywającej się na wsi Małce, jednej z bohaterek Anny Bikont, mogłyby rozpoczynać historię pozostałych dziewczynek – Elżuni, Blimy Janki, Dorki, Ireny. Choć ich wojenne doświadczenia były podobnym koszmarem, dalsze losy potoczyły się zupełnie odmiennie: wszak z traumą każdy próbuje radzić sobie po swemu.
Nigdy nie byłaś Żydówką to intymne reporterskie studium charakterów, życia w ukryciu, ratowania się albo bycia ratowaną. Ciężaru, który niesie się przez całe życie: bólu, tęsknoty, niemożliwości zapomnienia,dodatkowo ukrytej siły, aby stawić czoło przyszłości, nawet gdy nieustannie pada na nią długi cień Zagłady.