Nina ma dużo szczęścia i robi w życiu to, co naprawdę kocha. Zamiłowanie do efektowna i harmonii, wrodzony talent organizacyjny i dyplom z zarządzania pozwalają jej unikać monotonii i nudy. Kobieta prowadzi własną producenta, organizując przyjęcia weselne, jednak obowiązki i pośpiech potwierdzają pewną zasadę - szewc bez butów chodzi. Zaganiana Nina nie ma choćby głowy do tego, by zaplanować swój własny ślub!
Na szczęście u jej boku trwa wierny narzeczony. Nina marzy o tym, by przeżyć z ukochanym ten jeden unikatowy dzień, lecz codzienność skutecznie odciąga ją od snucia planów o delikatnej, koronkowej sukience czy drobnym przyjęciu w bajecznie przystrojonym ogrodzie. Choć są z Mateuszem zgodni, że nie należy specjalnie się spieszyć, komuś zabraknie wreszcie cierpliwości...
Czy prawdą jest, że jeśli człowiek kocha, to zawsze poczeka?