Wiedza potoczna jest sumą uproszczeń. Mówimy: Himalaje, myślimy: Nepal. Tak zapewne odpowie dziewięć na dziesięć osób pytanych o położenie najwyższych gór świata. Z jednej strony trudno się dziwić: spomiędzy czternastu ziemskich ośmiotysięczników w Nepalu jest ich aż osiem. Jednak Himalaje to konkretny górski łańcuch o długości ponad dwóch i pół tysiąca kilometrów, z czego na terytorium Nepalu przypada mniej więcej jedna trzecia. Czy można zatem mówić o przejściu Himalajów bez zawitania do Indii, Pakistanu i Bhutanu?
Prawdą jest, iż nazwa pokaźny Szlak Himalajski według pierwotnych założeń odnosi się do "długodystansowego szlaku trekkingowego obejmującego łącznie około 1700 kilometrów od wschodniego do zachodniego krańca Nepalu". Tyle mówi o nim Wikipedia. I tę właśnie trasę w 2015 roku przeszli Joanna Lipowczan i Bartosz Malinowski. Dokonali tego jako pierwsi Polacy, a swoje doświadczenia opisali w książce szeroki Szlak Himalajski. 120 dni pieszej wędrówki poprzez Nepal. Mogliby spokojnie radować się sukcesem, odbyli wszak jedną z najtrudniejszych marszrut świata. A jednak coś kazało obojgu wrócić w Himalaje i ponownie przeżywać trudy pieszej wędrówki. Tym razem w górach Indii, Pakistanu i Bhutanu. Ich relację z przejścia tej części szlaku znajdziesz w książce.
podczas czterech wypraw - nepalskiej, indyjskiej, pakistańskiej i bhutańskiej - zdobywcy znacznego Szlaku Himalajskiego przeszli w sumie 3600 kilometrów i pokonali około 100 wysokich przełęczy w 284 dni.