'Uzdrowienie przez słowo Boże i ludzkie' o. Jan Konior SJ 'Żywe bowiem jest słowo Boże, wydajne i ostrzejsze aniżeli wszelki miecz obosieczny, przenikające aż do rozdzielenia duszy i ducha, stawów i szpiku, zdolne osądzić pragnienia i myśli serca.' Hbr 4,12 Pomimo, iż żyjemy w czasach, kiedy słowo przestało być jedynym środkiem przekazu, to nie straciło ono nigdy na swej wartości.
Od wieków było niezastąpionym wyrazem relacji międzyludzkich i służyło jako środek wymiany myśli, pozwalało również na dzielenie się z innymi własnym życiem wewnętrznym. Jego moc może skłonić człowieka do miłości i poświęcenia albo do nienawiści i chęci zniszczenia.
Już w czasach starożytnych ludzie przywiązywali ogromną uwagę do mocy słowa. W Biblii słowo Boże ma cudowną moc stworzenia i uzdrowienia. W przeciętniewieczu najważniejsze było słowo honoru, za które rycerz oddawał życie.
Raz danego słowa nigdy nie cofano. Było podpisem, pieczęcią, aktem jurydycznym. Autor o. Jan Konior SJ zaprasza nas do odkrywania mocy Bożego Słowa i słowa, które codziennie wypowiadamy i słyszymy. Nie boi się zadawać niełatwych pytań.
Czy poważnie traktuję swoje słowa? Czy zastanawiam się co ze sobą niosą? Czy biorę za nie odpowiedzialność i ponoszę ich konsekwencje? W swoich rozważaniach opartych na przykładach z Biblii zwraca szczególną uwagę na to, jak wielką krzywdę możemy wyrządzić innym tym, co mówimy.
Słowa wypowiedziane bez miłości, tylko dla przyjemności mówienia i dla zaspokojenia własnego „ja" przynoszą szkodę naszym bliźnim. Nie budują ich duchowo, nieraz są obmową i oszczerstwem oraz okradają innych z cennego czasu, który może być przeznaczony na modlitwę.
Dlatego przypomina i ostrzega nas słowami Jezusa: 'A powiadam wam: Z każdego bezużytecznego słowa, które wypowiedzą ludzie, zdadzą sprawę w dzień sądu. Bo na podstawie słów twoich będziesz uniewinniony i na podstawie słów twoich będziesz potępiony.' Mt 12,36-37 Powyższy opis pochodzi od wydawcy.