Być może najlepsza książka firma Bieńczyka. Najpierw był pomysł żeby napisać książkę o oddechu. O zadyszce od natłoku zdarzeń, o nerwowym a może smogowym kaszlu. Tez o miarowym oddychaniu. W końcu o sztucznym oddychaniu, wstrzymywaniu oddechu, o ostatnim tchnieniu.
Czy w to miejsce powstała książka o pamięci? O podróży? Uciekaniu od siebie, poprzez Kanadę i podwarszawski las? O pożegnaniach? Czy może jednak o oddechu? Czyli o tym jak mało oddziela nas od nieistnienia.
W swej najmocniej osobistej i być może najwspanialszej książce Marek Bieńczyk dochodzi do literackiej perfekcji. Jednocześnie gdy pisze o Canettim, Faulknerze czy Camusie, jak wtedy gdy przywołuje po imieniu bliskie mu osoby.
Bo do „Kontenera” włożył autor to co mu najbliższe. To czym żył ale oddaliło się, zniknęło i to czym nadal żyje i się olśniewa. Udało się Bieńczykowi wszystkie te zdarzenia, osoby, myśli, uczucia powiązać najdelikatniejszymi nićmi.
Udało mu się nazywać najtrudniejsze rzeczy najprostszymi słowami, „zacieśnić mówienie tak, aż zostanie nic, słowo widmo”. I stworzył książkę pełną życia, bo „Kontener” oświetla, prześwietla nasze zmysły: smak, zapach, dotyk, spojrzenie.
Zarazem znakomita książkę ponad tym życiem zawieszona. Jak powietrze. Weź głęboki wdech. Tytuł Kontener Autor Marek Bieńczyk Wydawnictwo wielka LITERA EAN 9788380322813 ISBN 9788380322813 Kategoria Literatura\Proza ilość stron 304 Format 14.2x21x3.2 cm Rok wydania 2018 Oprawa Twarda Wydanie 1 Waga 0.468 kg