cykl ewolucji jest procesem rozwoju świadomości. Drzewa są bardziej świadome niż skały, zwierzęta są bardziej świadome aniżeli drzewa, człowiek jest bardziej świadomy aniżeli zwierzęta, buddowie są bardziej świadomi niż człowiek.
Stan bycia buddą, świadomość chrystusowa, oświecenie - wszystko to oznacza jedno i to samo: rozkwit totalnej świadomości. Materia jest totalnie nieświadoma, budda jest totalnie świadomy. Człowiek jest gdzieś pośrodku, nie jest ani jednym, ani drugim.
Żyje w stanie zawieszenia. Nie jest już zwierzęciem, jeszcze nie jest bogiem. Nie jest już tym, czym był, ale nie jest jeszcze tym, czym może się stać. Ewolucja nieświadoma kończy się na człowieku - mówi Osho.
- zaczyna się ewolucja świadoma. Ale ewolucja świadoma niekoniecznie rozpoczyna się w każdym człowieku. Początkuje się tylko wtedy, gdy Ty postanowisz, aby się zaczęła. Życie oznacza ruch. Pozostawanie tu, gdzie jesteśmy, jest niemożliwe.
Albo rozwiniemy się do wyższego poziomu ewolucji, albo cofniemy się. Dobór należy do nas. Nie możemy nie wybierać. Niewybieranie też jest subtelnym wyborem. Większość ludzi szuka zapomnienia, powrotu do nieświadomości.
Szukają tego w alkoholu i narkotykach, w pracy, seksie, pobudzaniu zmysłów. Tylko nieliczni decydują się na rozpoczęcie podróży do wyższej świadomości. To właśnie do tych nielicznych adresuje Osho wykłady zawarte w "Psychologii ezoteryki".
Osho rozpoczyna z punktu, w którym zatrzymuje się psychologia Zachodu. Wychodzi poza Freuda, poza Junga, poza świeże zrozumienie ruchu rozwijania ludzkich możliwości. Jeśli psychologia Freuda jest psychologią patologii, a psychologia Masłowa jest psychologią człowieka zdrowego, to psychologia Osho jest psychologią oświecenia, psychologią stanu bycia Buddą.
Osho jest nie tylko oświeconym Mistrzem, jest także mistrzem psychologii. Odkrywa warstwy naszego istnienia, ujawniając wewnętrzne głębie, które leżą w nas ukryte. Inicjuje od fizycznych, krok po kroku porusza się ku transcendentalnym.
inicjuje od znanego i wędruje ku niepoznawalnemu. Rozpoczyna stąd, gdzie jesteśmy,wziąć nas tam, gdzie możemy być. Na Wschodzie - powiada -nie jest to kwestia psychologu, jest to kwestia istnienia. Nie jest to kwestia zdrowia umysłowego.
Jest to raczej kwestia wzrastania duchowego. Kwestią nie jest to, co robisz, lecz to, kim jesteś. To, o czym Osho mówi w niniejszych wykładach, to nic innego jak tworzenie nowego człowieka. Całym jego wysiłkiem jest stworzenie pewnego klimatu, w którym może zacząć rozkwitać pole Buddy.
Aby to nastąpiło, musimy zaakceptować człowieka w jego totalności - tak mówi. Nie wolno negować ani tego, co racjonalne, ani tego. Co irracjonalne; ani intelektu, ani emocji; ani nauki, ani religii. Człowiek musi być w stanie płynięcia, jak ciecz, z możliwością przenoszenia się od jednego bieguna do drugiego.
Umysł trzeba szkolić logicznie, racjonalnie -twierdzi -ale równocześnie należy go szkolić w irracjonalnej (nie-racjonalnej) medytacji. Rozum należy szkolić, a razem z nim emocje. Musi być wątpienie, ale i wiara...
Nie wzrasta ani ten, kto neguje irracjonalność, ani ten, kto neguje racjonalność. Nie możesz wzrastać, do czasu, aż nie wzrastasz totalnie.Osho nie jest filozofem. Jego słowa nie są próbą napełnienia na-szych umysłów obszerniejszą ilością wiedzy.
Są próbą popchnięcia nas ku bezpośredniemu doświadczeniu tego. Co jest poza słowami. Są próbą popchnięcia nas ku naszej własnej wewnętrznej ewolucji, ku ostateczne-mu urzeczywistnieniu naszych potencjałów.
Potencjałów naszych nasion.