"Przebywanie w aurze Joy Division było na pewno rozbestwiającym masażem ego, przy tym oni na koncertach coraz mocniej wrastali w swoją muzykę. Kiedy usłyszałem Love Will Tear Us Apart, wiedziałem od razu, że to hit. Przy takiej piosence to jest po prostu nieuniknione, coś niezwykłego. Stałem tam wśród uniwersyteckiej publiczności i myślałem:. Może to właśnie po tym koncercie na Uniwersytecie, nie pamiętam już, ale poszliśmy coś zjeść, w tuzin czy choćby w dwadzieścia osób, i Ian siedział osobno przy oddzielnym stole. Myślami był gdzieś daleko"
Peter Saville, szef działu graficznego Factory Records
"Oni byli błogosławieństwem producenta, bo nie mieli własnych koncepcji"
Martin Hannett, producent Joy Division
Jon Savage, wytrawny i znany już w Polsce autor brytyjski piszący o muzyce alternatywnej, fenomen sceny manchesterskiej badał od początku. Zbierał poprzez lata wypowiedzi ludzi, którzy mieli na ten świat wpływ bądź tylko w nim żyli i uczestniczyli. Ta książka to ostateczne zamknięcie rozdziału Joy Division w jego życiu - tak się zarzeka. Nie wyszukamy tu bodaj ani jednego jego własnego słowa. Z kart książki mówią tylko oni - muzycy Joy Division i solidny wielogłos ludzi wokół zespołu.
To nie tylko opowieść o zespole, o jego szczenięctwie, poszukiwaniu tożsamości, wewnętrznych tarciach, rozejmach i przyjaźniach. To także opowieść o mieście, które odzyskało wigor dzięki tych dwóm chłopakom z Manchesteru i dwóm z satelickiego Salford. A z zasady opowieść o świecie, w którym tak mało było dane, a tak niemało stało się realne - i tak sporo zarazem przepadło wskutek nieszczęsnego losu Iana Curtisa. Paradoksalnie jednak - nie tylko krótkotrwały wybuch supernowej Joy Division, ale także jej mitotwórczy koniec w postaci nieoczekiwanego samobójstwa frontmana przyczyniły się do trwałego zaistnienia Manchesteru na mapie światowej kultury.
Będą chwile, gdy czytelnicy tej książki poczują żal, iż nie wychowywali się w tamtym Manchesterze.