Książka od której nie sposób się oderwać. Jej treść i forma nie pozwalają, aby w pośpiechu przebrnąć poprzez lekturę. Zupełnie pionierski projekt młodej autorki z Koszalina, która w swoim dorobku ma już dwa tomiki poezji i książkę napisaną prozą.
Każda kolejna książka Natalie Wieszczyckiej ukazuje niesamowity rozwój literacki. Wrzosia do panów i o mężczyznach można powiedzieć, że jest milowym krokiem do przodu w twórczych poczynaniach. Na kartach książki poezja naprzemiennie współgra z tekstami napisanymi prozą.
We wstępie kilka zdań wprowadzenia napisane poprzez samą autorkę: Wrzosia do panów i o mężczyznach nie jest jedynie zbiorem poezji, lecz pewnym projektem poetycko-literackim. Od kilku lat tworzę tekst o rezolutnej Wrzosowej.
Młodej kobiecie przedzierającej się poprzez świat dużo starszych, od niej, mężczyzn. Choć może to tak zabrzmieć, nie pochylam się w tej pracy nad patriarchatem. Muszę jednak przyznać, że mężczyźni dla Wrzosowej są nie tylko partnerami, ale także mistrzami, nauczycielami...
W jej życiu pojawia się cała plejada wartościowych osób. Równolegle do historii Wrzosowej Dziewczynki piszę dodatkowo poezję. Jest ona pewną ilustracją poczynań książkowej bohaterki. Stąd właśnie nazwa tomu.
Być może wielu z Państwa nie uzna tych lapidarnych form za wiersze. Część z nich może na zawsze pozostanie jedynie myślami. Dodam tylko, iż najwspanialszym narzędziem, jakim posługuje się autor jest fikcja literacka.
Grzegorz Ciechowski śpiewał o Polsce: dlatego myślę iż że nie ma dla mnie innych miejsc Moim miejscem jest Twoje ramię Twoje wielkie dłonie zamykające moje ciało uściskiem Twoje usta na skroni, policzku, włosach cały Ty jesteś moim miejscem Ojczyzną - Za wcześnie się urodziłem - - Za późno urodziłam się ja - Miejsce przy Tobie jest tak długo zajęte Twoje dłonie mają pewien kształt wyjątkowy niezbywalny Wierzaj mi, ja pasuję do niego najlepiej Wepchnęłam go do foto-budki.
Nie mam pojęcia, skąd się wzięła akurat w tym miejscu, ale okazała się zbawienna. Zesłana przez opatrzność. Wyjrzałam na zewnątrz. Świat jest minimalny. Przepełniony znajomymi ludźmi. Dzisiaj jesteśmy znani oboje.
Ja mniej. Wiem. Ale jednak. Nasza wspólna koleżanka przystanęła nieopodal, paląc papierosa. Gdy wychyliłam się na zewnątrz, nieznacznie się wypięłam. Jak to jest$2335 Przecież to jemu powinno zależeć, żeby nikt nas nie zauważył.
Mnie okowy nie trzymają. Nikomu nic nie przysięgałam. To on jest winny. Ale zamiast choć trochę się zdenerwować, czy zestresować, wolał zsuwać mi pończochy. Odwróciłam się. Uwielbiałam ten jego wyraz twarzy.
za każdym razem mam wrażenie, iż dla udoskonalonego panowania nad sobą wolałby mnie raczej zabić. Pewnie i tak już nie mam szans na normalne życie. Wsunęłam kilka monet w otwór machiny i oderwałam mężczyznę od swych nóg.
Pocałowałam, nim pierwsze zdjęcie zatrzymało nas w bezruchu. Przyciągnął mnie mocniej do siebie. Drugie zdjęcie. Na trzecim miałam zadartą sukienkę. Poczekaliśmy na wydruk. - Powinnam zostać twoją modelką.
Czujesz się zainspirowany$2336 - przeczesałam dłonią jasne włosy i wsunęłam obie odbitki do torebki. Dowody zbrodni...