Życie Margaret Thatcher niezmiennie konfunduje filozofów. Na początku pierwszego tomu tej biografii zauważyłem, iż zastanowiłaby choćby Sokratesa. Jego dictum, że,,bezmyślnym życiem żyć człowiekowi nie warto" na pewno jej nie dotyczy.
Zadziwiłaby także Francisa Bacona, który rzekł:,,Droga na szczyt wiedzie krętymi schodami". Jej wspinaczka zaczęła się niżej - i dlatego mierzyła wyżej - niżeli rozpoczynali jej poprzednicy, ale szła w górę drogą tak prostą, jak to było realne.
I lecz bywała bez wątpienia bardziej przebiegła w niełatwych sytuacjach, niżeli chciałaby przyznać, rzadko zbaczała ze swej ścieżki. Mężczyzna wspinający się krętymi schodami nie myśli, co jest za zakrętem.
Kobieta przebijająca się na szczyt, żeby tam się utrzymać, ma cel zawsze przed oczami. Ją pchały ku górze olbrzymia ambicja i żarliwa wiara w możliwości wolnego kraju. Na szczycie wywalczyła dość czasu, aby podjąć dzieło uwolnienia potencjału swojego państwa i zrealizować większość swojej wizji.Ta książka przedstawia ją na szczycie, być może bardziej dominującą aniżeli jakikolwiek jej poprzednik w czasach pokoju i bardziej znaną na scenie światowej niżeli jakikolwiek brytyjski premier, z wyjątkiem Winstona Churchilla.