W stronę Swanna to pierwszy tom quasi-autobiograficznego cyklu Marcela Prousta W poszukiwaniu straconego czasu, renomowanego w powszechnej opinii krytyków za arcydzieło literatury. Pewnego dnia smak magdalenki zanurzonej w herbacie budzi w bohaterze, młodym człowieku rozpieszczonym poprzez matkę i babkę, wspomnienia.
Wraca myślą do miasteczka Combray, gdzie spędzał cudowne wakacje jako dziecko. Powracają również wspomnienia spacerów szlakiem posiadłości pana Swanna, gdzie mieszka niedostępna księżna będąca obiektem westchnień bohatera...
Kariera pisarska Prousta szła drogą dość niezwykłą. Zaczęła się stosunkowo późno, przerwała ją wojna, potem przecięła ją rychła śmierć. Ale mimow momencie zgonu nieznane było jeszcze kompletnie jego dzieło, już niepodobna było wątpić, iż odszedł artysta i myśliciel na miarę największych; Proust zaważył jak niewiele kto na swej epoce.
Tuż po śmierci Prousta zaczęto gromadzić - z bezusterkową pewnością ich znaczenia - dokumenty tyczące pisarza i człowieka, listy, wspomnienia, tradycje ustne. Równocześnie zaczęła narastać legenda. Nie ma dziś czytelnika - a może i nie czytelnika - Prousta, który żeby nie wiedział o jego chorobie, o jego światowych sukcesach, o jego późniejszym odosobnieniu, o jego dostatku, hojności, neurastenii, dziwactwach, o heroizmie wreszcie, z jakim do ostatniego tchnienia pracował, uzupełniał swoje dzieło, spożytkowując jako materiał twórczy własne cierpienie, niemal własną śmierć.