Wśród czytelników „Yachting Monthly" są policjanci książęta, pielęgniarki, kucharze, sędziowie, duchowni i listonosze Ludzie, którzy prowadzą pociągi produkują filmy i oferują pożyczki bankowe Poza jachtami interesują się zróżnicowanymi dziedzinami, od rolnictwa po archeologię.
Łączą ich wszelkich żeglarstwo oraz cierpkie poczucie humoru. Zadaniem redaktora jest dowiedzieć się, kim są i czym się zajmują i co ich interesuje najmocniej. Po spotkaniach w klubowych barach I po lekturze otrzymanych listów zacząłem podejrzewać,wszystkich ich dręczy potrzeba wyznania morskich grzechów - proces bogaty w możliwości artystycznej interpretacji.
Przypomniałem sobie starego irlandzkiego księdza z dzieciństwa i zakurzony mrok konfesjonału. „Nie zrobiłeś niczego złego, mój synu" - westchnąłby „Odejdź w pokoju i zmów trzy zdrowaśki". Założyłem więc biret spowiednika i czekałem.
Reakcja czytelników była natychmiastowa i satysfakcjonująca Bili się w piersi z entuzjazmem i wyznawali grzechy z pokorą. Tylko nadęci pyszałkowie, którzy nigdy się nie mylą, unikają „Konfesjonału".
Wypierają się winy, zrzucają odpowiedzialność za swoje wpadki na innych, obwiniają wszystkich, poczynając od pokładowego kota, i wszystko - od anomalii magnetycznych po nieświeże krewetki z puszki „Konfesjonał" jest jedną z ulubionych rubryk „Yachting Monthly" Przestanie się ukazywać tylko wówczas, gdy czytelnicy przestaną się spowiadać - co wydaje się jednakowo realne jak to, ze świnie zaczną latać.
Des Sleightholme Redaktor naczelny miesięcznika „Yachting Monthly" w latach 1967-1984 Powyższy opis pochodzi od wydawcy.