Pierwszą myślą, jaką przywodzi lektura książki Dariusza Racinowskiego o brdowskich śladach Poli Negri, jest stare polskie powiedzenie:?cudze chwalicie, swego nie znacie, sami nie wiecie, co posiadacie?.
Potwierdza to, iż żyjąc w jakimś mocnym mieście czy miejscowości, słabo znamy jego dzieje i nie wyjątkowo orientujemy się, jakie postacie pojawiały się lub urodziły w jego przestrzeni.Hasło?Pola Negri? budzi przede wszystkim jedno, mocne skojarzenie? Hollywood.
Tym czasem ta polska aktorka, która jako pierwsza zrobiła oszałamiającą karierę zarówno w Polsce, jak i w Niemczech i Stanach Zjednoczonych, była związana konkretnie z kilkoma miastami i miejscowościami w swym rodzinnym kraju.
Poza Lipnem, Warszawą czy Bydgoszczą jednym z tych miejsc był Brdów. Znikoma wówczas osada położona w północnej części powiatu kolskiego. Negri bywała tu ze względu na rodzinę jej matki, której korzenie właśnie wyrastają z tej miejscowości.Tym właśnie korzeniom i związkom poświęcona jest praca Dariusza Racinowskiego.
Autor ostatnie kilka lat poświęcił, śledząc te ślady w źródłach różnej proweniencji, a ich efekt przedstawił w niniejszej publikacji. Warto do niej sięgnąć i poznać nieznany, jak się wydaje poza Brdowem może, wątek z życia wielkiej, polskiej gwiazdy, której prawdziwe imię i nazwisko to Apolonia Chałupiec.Z recenzji prof.
nadzw. Dra hab. Piotra GołdynaUniwersytet im. Adama Mickiewicza w Poznaniu