Dorota Filipczak w swych wierszach eksponuje stronę zmysłową poznania świata, w wypowiedziach poetyckich nie oddziela ciała od intelektu, sięga także po metafory cielesności, a zarazem w oryginalny sposób przywołuje teksty kultury, reinterpretując ich pierwotne sensy -- w zderzeniu z własną biografią, relacjami miłosnymi, rodzinnymi opowieściami, opisami afektów, wędrówkami w krainę marzeń, obrotami złej historii.
W doświadczeniach ucieleśnionego podmiotu powstaje więc świat szczodrze wyekwipowany w barwy, kształty i dźwięki, rodzi się wielokierunkowa refleksja o sprawach ludzkich, o czasie upływającym, przeszłości zaklętej w przedmiotach, spotkaniach kultur, o zakrytym wymiarze istnienia, o niedocieczonych przeznaczeniach.
Biegunowe przeciwstawienie strefy natury i obszarów kultury poetka kwestionuje, w jej wierszach nie zostaje jeszcze utrzymany w mocy podział na sprawy materii i wzloty ducha. Dorotę Filipczak żywo obchodzą pogranicza, przejścia, punkty styczne obu wyodrębnionych obszarów poetyckiego zaciekawienia.
Spontaniczne reakcje i skalkulowane rozumowania, przeczucia i wiedza, epifaniczny zachwyt i sceptyczny ogląd rzeczy -- połączone ze sobą -- dopiero tworzą jedność artystyczną.