Konstantin Stanisławski (1863-1938) był jednym z najbardziej pionierskich i wpływowych reżyserów postępowego teatru, a jego system i związane z nim praktyki pozostają przedmiotem studiów i ważną częścią warsztatu wielu aktorów, reżyserów i studentów. W swojej książce Stanisławski na nowo Maria Shevtsova rzuca świeże światło na niezwykłe życie Konstantina Stanisławskiego, pokazując rosyjskie źródła archiwalne, zapisy prób, partytury i szkice. W swym kompleksowym studium badaczka odkrywa na nowo niedużo znane aspekty pionierskiego teatru Stanisławskiego i jego ścisłe zespolenie ze sztukami wizualnymi, tańcem i operą. Wskazuje na fundamentalne znaczenie rosyjskiego prawosławia dla światopoglądu reżysera, który legł u podstaw zintegrowanego systemu i celów przyjętych dla sześciu laboratoryjnych studiów badawczych, które Stanisławski założył bądź nad którymi sprawował opiekę. Badaczka skupi się na osiągnięciach Stanisławskiego na tle złożonych i historycznie ze sobą splecionych kontekstów politycznych, kulturowych i teatralnych carskiej Rosji, rewolucji 1917 roku, niestabilnych lat dwudziestych i stalinowskich lat trzydziestych.
poprzez całe życie jak zresztą sama o tym pisze zajmowała się teatrem dzisiejszym (wśród wielu innych książek monografie Lwa Dodina i Roberta Wilsona), więc rzecz o Stanisławskim stanowi w jej dorobku pewien ewenement. Maria Shevtsova jest jednak osobą szczególnie do tego autorstwa predysponowaną; nie tylko ze względu na genialne wykształcenie, ale i na to, iż sama jest osobą dwu kultur, na styku których zabłysła kiedyś gwiazda Stanisławskiego: rozumie i Rosję, i Zachód. Naturalnie widzi więc to, czego obydwie te strony nie rozumieją w sobie nawzajem. Widzi nieporozumienia i zniekształcenia, po obu stronach umie wskazać jednocześnie krzywe, jak i mętne lustra; zna szczególne dla obydwu stron uprzedzenia, pychy i przemilczenia. Z tej perspektywy snuje swoją opowieść bo właśnie chce opowiedzieć o Stanisławskim na nowo. Na nowo czyli odrzucić zwały wiedzy pozornej, pochopnych sądów, wynikających z uprzedzeń czy nieświadomości; użyć wiedzę zdobytą w czasie długich posiedzeń w archiwach, w miarę jak te archiwa się otwierały. Rzucić trochę światła na te strony życia i dorobku Konstantina Siergiejewicza, które do tej pory z różnorodnych przyczyn zostawiano w cieniu i o niczym nie przesądzać; raczej pokazać, jak dużo jeszcze nie wiemy.
Tomasz Kubikowski, fragment Przedmowy do wydania polskiego