"Mój dziadek miał siedemnaście lat, kiedy poznał Louise Janvier. Lubię wyobrażać go sobie jako szczególnie młodego człowieka, który wiosną 1918 roku przywiązuje do roweru walizkę ze wzmocnionej tektury i na za każdym razem opuszcza dom ojca w Cherbourgu" tak inicjuje się historia miłosna, która miała się zakończyć dopiero 16 kwietnia 1986 roku nabożeństwem żałobnym za Leona Le Galla w katedrze Notre-Dame.
Jako enigmatyczny świadek z przeszłości pojawia się owego ranka mała, siwa dama, która rezolutnie toruje sobie drogę poprzez grono członków rodziny, żeby zbliżyć się do otwartej trumny. Alex Capus opowiada z cudowną lekkością i wielką intensywnością o miłości w wieku wojen, o parze, która w baśniowy sposób sprzeciwia się czasowi, trzyma się tej miłości wbrew wszelkim konwencjom i wiedzie uparte, czasem nieprawdopodobnie komiczne, podwójne życie.
Leon i Luiza to niezwykła para fascynujących kochanków.