Od początku nowożytności teologia musiała bronić się przed kolejnymi oskarżeniami ze strony świeckiego rozumu. Swojej prawomocności wiara musiała jednak dowodzić w konfrontacji z rzekomo neutralną światopoglądowo ideą racjonalności, do której ugruntowania przyczyniły się nauki społeczne.
Co jednak, gdy okaże się, iż sekularny rozum sam uwikłany jest w teologiczne założenia, których nie potrafi skutecznie dowieść$149 A co gorsza, gdy wraz z fałszywymi ideami prowadzi nieuchronnie do konfliktów, których nie potrafi samodzielnie zażegnać - ze względu na swoje zakorzenienie w,,ontologii przemocy"$150 Z tymi wyzwaniami konfrontuje się Milbank w tym tomie, w którym prezentuje,,trzecią drogę" dla teologii: inną, aniżeli zgoda na ataki ze strony nauk społecznych i próby formułowania obrony pod dyktando świeckich idei neutralności.
Powyższy opis pochodzi od wydawcy.