Drugi List do Koryntian pokazuje wciąż aktualną wizję jednej z podstawowych posług Kościoła - mianowicie "posługi jednania" (5,18-19). (...) W kontekście sytuacji panującej na początku XXI wieku w Kościele - cierpiącym wskutek utraty wiarygodności spowodowanej występkami części duchownych, nieufności pomiędzy niektórymi przedstawicielami hierarchii i wiernymi świeckimi i braku konstruktywnego dialogu pomiędzy tak zwanymi tradycjonalistami i progresistami - przedstawiona przez apostoła wizja pojednania we wnętrzu samej wspólnoty kościelnej jest stanowczo aktualna.
Choć Paweł sam jest założycielem wspólnoty i sprawuje nad nią władzę powierzoną mu przez Boga (10,8; 13,10), nie chce "okazywać swojego władztwa" nad Koryntianami (zob. 1,24). Zamiast tego traktuje ich tak, jak kochający ojciec traktuje swe dzieci, za każdym razem dążąc do tego, co dla nich najkorzystniejsze (12,14-15).Co więcej, Paweł postrzega siebie samego jako "niewolnika" Koryntian (doulos; 4,5), przedstawiając, że jego powołaniem jest zwykle służenie ich potrzebom. Na tym właśnie polega bycie "sługą" (diakonos) Boga (6,4). Paweł uniżył samego siebie (11,7), aby móc głosić Ewangelię bez żadnej zapłaty. Z innych jego listów wiemy, że pracował własnymi rękami, żeby samodzielnie się utrzymywać i nie być finansowym ciężarem dla nowo założonych poprzez siebie Kościołów. Nie zaskakuje więc, iż apostoł stwierdza, iż swą działalność prowadzi "w pracy i umęczeniu, często na czuwaniu, w głodzie i pragnieniu" (11,27; zob. Też 6,5). Decyduje się na ponoszenie ofiar, na poświęcanie i ogałacanie samego siebie, aby inni mogli odnieść z tego korzyść (4,12; 6,10)
czytamy w Drugim Liście do Koryntian. Katolickim Komentarzu do Pisma Świętego. I właśnie takiego Kościoła nam wszystkim potrzeba.
(Rh)
Pozycja warta polecenia.