Pod koniec artystycznej aktywności Robert Walser, wybitny, a niedoceniany dostatecznie w Polsce pisarz, doświadczył kryzysu twórczego: litery nie chciały płynąć po papierze. W jednym z listów nazwał to "zmęczeniem ręki".
Spróbował innego sposobu – przy użyciu zaostrzonego ołówka zapełniał skrawki papieru (bilety, rachunki) miniaturowym pismem. Przez niemało lat owe zapiski uchodziły za nieczytelne. Dopiero gigantyczny wysiłek badaczy doprowadził do ich "odszyfrowania".
Nazwano je mikrogramami. Najdłuższym mikrogramem jest powieść "Zbój", hybryda opowieści miłosnej, farsy i tragedii, której pierwszy polski przekład przedstawiamy. Powyższy opis pochodzi od wydawcy.