Niezwykłe portreciki królów PRL-u!
Himilsbach
Miał ochrypły głos i cięty dowcip. Powtarzał, iż alkohol pity z umiarem nie szkodzi. Włóczył się po Polsce, a potem po Nowym Świecie. Chwytał się najróżniejszych zawodów: był kamieniarzem, grabarzem, aktorem. Tym ostatnim na dłużej. Dziś powiedzielibyśmy, iż żył życiem celebryty, lubił towarzystwo, bawił się, udzielał setek wywiadów. Ile jednak z tego, co sam o sobie mówił, wydarzyło się naprawdę? Czy może jego życie było barwniejsze, niż sobie wyobrażamy?
Maklakiewicz
Mówił o sobie, że jest jak Polska Ludowa: pełen błędów i wypaczeń. Choć nie brakowało mu talentu, nigdy nie dostał znacznej roli. Za to skromne grał po mistrzowsku. Jego inżynier Mamoń z Rejsu, Sierżant Knaps zCzerwonego i złotego, Don Roque Busqueros zRękopisu znalezionego w Saragossie przeszli do historii. Mimo to Maklak pozostaje najistotniej niedocenionym aktorem swej epoki. Dlaczego?