Pokażemy wam Polskę, jakiej nie znacie - a raczej sprawimy, że poczujecie ją wszystkimi zmysłami. Specjalistka od azjatyckich bezdroży i autorka poradników dla podróżujących postanowiła przyjrzeć się precyzyjniej własnemu podwórku.
Oto 30 pomysłów na wywołujące przypływ adrenaliny przygody, a także wyjazdy, które zagwarantują przyjemny relaks. Opowiadają o nich ludzie, którzy naprawdę znają się na rzeczy. Specjalista od bushcraftu poradzi nam, jak na biwaku w lesie nie bać się każdego szmeru czy trzasku; konstruktor mieszkalnych tratw opowie o życiu wśród trzcin na biebrzańskich rozlewiskach; miłośniczka wędrówek brzegiem Bałtyku zdradzi, jak wybrać się na trzystukilometrowy spacer plażą.
Dowiemy się, czy każdy może zasiąść za kierownicą czołgu (i czy czołg w ogóle ma kierownicę); czy można zabrać ślub w balonowym koszu i czy takie podniebne małżeństwa są trwałe. Będziemy też zaskoczeni, na jak sporo sposobów można...
nie robić nic - inaczej wyleguje się w elitarnym namiocie na warmińskim odludziu, a inaczej w wannie pełnej osobliwie pachnącej, ale czyniącej cuda siarczkowej wody. Inaczej brzmi cisza w klasztornych ogrodach i na sesji lasoterapii w podlaskim borze.
A wszystko po to, aby doskonalić sztukę uważności - szerokiego otwierania oczu i uszu na otaczający nas świat. Starczy zmienić perspektywę,choćby najbliższa, na pozór poprawnie znana okolica, zaczęła wyglądać inaczej i dostarczyła nieszablonowych wrażeń.
Pokazać Polskę nie poprzez miejsca,przez doznania. Nie tylko pojechać i zobaczyć, lecz dotknąć, przeżyć, zniewolić się, oderwać od codzienności. Poczuć dreszcz przygody, ekscytacji i poznania czegoś nowego, dla którego przecież podróżujemy i który powoduje, iż cieszymy się światem.
Wtedy czuję, że żyję - choćby teraz, gdy ten nasz świat się zatrzymał. Ta książka opowiada nie tylko o doznaniach, ale też o ludziach, którzy tworzą takie możliwości. Sami pozytywni wariaci. Mają serce i potrafią czekać trzy lata, aż zakwitnie lawenda.
Wytyczą 500 kilometrów szlaków, zabiorą innych do lasu, przykręcą w wolnym czasie 20 ton rozkradzionych torów albo wymyślą zagadkę, nad którą trzeba się głowić dwa lata.