"Psy pociągowe" to prozatorski debiut Filipa Zawady. Zabiera on w nim czytelnika w podróż, która na pierwszy rzut oka wydaje się zwykłym przejazdem pociągiem PKP drugiej klasy. Jeśli zagłębisz się jednak bardziej w treść tej książki, prędko dostrzeżesz, że chodzi w niej o istotnie więcej...Treścią książki jest w istocie podróż między zapomnieniem a śmiercią.
Napotykani w jej trakcie współpasażerowie i przesuwające się za oknami wagonu ponad sto stacji kolejowych stają się materiałem nakreślonych w kilku zdaniach obrazów poetyckich, które przekazują więcej treści niż niejedna gruba książka.Czego tu nie ma!
Są zakonnice, które kieszenie habitów wypełniają mnóstwem cukierków, zajęci ważnymi sprawami biznesmeni i zatopieni w nauce na ostatnią chwilę studenci. Każdy pasażer to inna historia, a wątki sukcesów i porażek, miłości i rozpaczy przeplatają się w tej podróży jak w życiu...Nie trzeba znać biografii Zawady, aby rozpoznać w autorze "Psów pociągowych" poetę.
Zanim został pisarzem, przymierzał się do tworzenia tekstów poetyckich. Na szczęście zdecydował się jednak na dobór drogi powieściopisarza. Na szczęście równocześnie dla czytelników, jak i dla siebie - ta decyzja doprowadziła go w 2020 r.
do finału najszczególniej znanej w Polsce nagrody literackiej, czyli Nike. Nominację otrzymał za powieść "Rozdeptałem czarnego kota przez przypadek".Jeśli miałeś okazję przeczytać nagrodzoną książkę Zawady - porównaj z nią "Psy pociągowe" i zdecyduj, która z nich jest lepsza!
Jeśli natomiast nie miałeś jeszcze okazji zapoznać się z "Rozdeptałem czarnego kota przez przypadek" - nic straconego! Przecież możesz zawsze dołożyć ją do koszyka, w którym zapewne już umieściłeś "Psy pociągowe"!