Monografia "Od semiotyki do konsumpcjonizmu. O potrzebie wartościowania fotografii" podejmuje niemało wątków związanych z fotografią i fotografowaniem, a także z praktyką i krytyką komunikacji wizualnej, i to z kilku naukowych perspektyw.
Zachowuje przy tym rzadką w takich przedsięwzięciach spójność. Ma swych przywoływanych explicite pa-tronów, w szczególności Rolanda Barthesa i Johna Bergera w zakresie teoretycznym i analitycznym i Henri'ego Cartier-Bressona, Roberta Capę i Eugena Smitha w odniesieniu do praktyki zatrzymywania świata w obrazie fotograficznym i świadomości tego, czym fotografia być powinna.
Spójność niniejszej publikacji polega jednak nie tylko na wspólnym kodzie, posługiwaniu się podobnymi kanonami i metodami (typowo semiologicznymi i spod znaku krytycznej analizy dyskursu). Autorzy poszczególnych rozdziałów przejawiają także tę samą troskę o jakość komunikacji wizualnej: o jakość użytkową (w obszarze fotografii dziennikarskiej, artystycznej czy reklamowej), a także o jej etyczne standardy odpowiadanie potrzebom ludzkim, uczciwość w relacjonowaniu politycznych sporów, opowiadanie z empatią, czy choćby czułością o najmocniej bolesnych problemach ludzkości doby pandemii, wojen i uchodźctwa.
Wydaje się, że kwestie etyczne związane są z zawodem fotoreportera, kuratora wystaw fotograficznych, fotoedytora, autorzy niniejszego to-mu zwracają jednak uwagę, że pomnażanie dobra po stronie odbiorcy jest także powinnością różnych prosumentów, którzy współtworzą dziś sieciową i obrazkową przecież mediosferę.
Spójność niniejszej publikacji polega jednak nie tylko na wspólnym kodzie, posługiwaniu się podobnymi kanonami i metodami (głównie semiologicznymi i spod znaku krytycznej analizy dyskursu). Autorzy poszczególnych rozdziałów przejawiają też tę samą troskę o jakość komunikacji wizualnej: o jakość użytkową (w obszarze fotografii dziennikarskiej, artystycznej czy reklamowej) oraz o jej etyczne standardy odpowiadanie potrzebom ludzkim, uczciwość w relacjonowaniu politycznych sporów, opowiadanie z empatią, czy nawet czułością o najistotniej bolesnych problemach ludzkości doby pandemii, wojen i uchodźctwa.