Sahara Zachodnia, ostatnia afrykańska kolonia i - jak mawiają sami Saharyjczycy - największe więzienie świata. Szesnaście lat wojny między partyzantami Frontu POLISARIO a wojskami marokańskimi i dwadzieścia pięć lat negocjacji nie przyniosły rozwiązania konfliktu.
W jego wyniku połowa rdzennej ludności uciekła do Algierii i mieszka w obozach uchodźców. Druga żyje pod brutalną marokańską okupacją. Dzieli ich zbudowany przez Marokańczyków,,mur wstydu" - fortyfikacja wojskowa, od której obszerniejszy jest jedynie obfity Mur Chiński.
Tymczasem organizacje międzynarodowe, powołane żeby bronić pokoju na świecie, zdają się cierpieć na ciężki przypadek hipokryzji i przewlekłej niemocy. Gdy Bartek Sabela jechał do El Aaiún, stolicy okupowanej Sahary Zachodniej, instrukcja, którą otrzymał od saharyjskich aktywistów, brzmiała:,,Nie rozmawiaj z nikim dłużej niż czterdzieści sekund, nigdy nie podawaj żadnych szczegółów, miejsc, nazwisk".
Musiał kłamać, by przedostać się przez granicę, a ukrywając się przed marokańską policją, obserwował, jak wygląda życie w okupowanym mieście. Pojechał w dodatku na drugą stronę muru, na Terytoria Wyzwolone kontrolowane poprzez partyzantów walczącego o niepodległość POLISARIO.
I do Algierii, gdzie przez niemało tygodni mieszkał w obozach dla saharyjskich uchodźców - jedynym w swoim rodzaju w pełni zorganizowanym państwie na wygnaniu. Książka przejmująca, nadzwyczajna. Pierwsze dwie strony - o parzeniu herbaty i wymalowanym olejną farbą pokoju - czytałem z takim poczuciem, jakbym to sam napisał.
Widywałem takie pokoje i piłem taką herbatę, chociaż nie w tak dramatycznych okolicznościach. No ale przecież w tej książce nie chodzi o picie herbaty. I mimo iż chciałoby się nie dowiadywać już więcej, nie można przestać czytać.
Krzysztof Środa Przejmujący reportaż Bartka Sabeli wyciąga na światło zapomniane dla jednych i nieznane dla innych miejsce na mapie, a także jego heroicznych mieszkańców. Jest tu tyle magii, liryzmu i osobistego spojrzenia, ile trzeba, żeby w sposób niezauważalny chłonąć opowieść i pozostać z wrażeniem,,,jakbym tam był (z autorem)".
A zarazem tyle mocnej wiedzy na temat polityki, społeczeństwa, kultury miejsca, że po lekturze książki ma się poczucie: oto nowa, porządnie zgłębiona kraina. Będę czekał niecierpliwie na następną książkę.