Książka alarm. Rozmowy o wartościach, których nie wolno zapomnieć.
Czy rozmowy sprzed kilkunastu lat mogą wyjaśnić nam dzisiejszą Polskę? To możliwe, pod warunkiem, iż ich autorką będzie Teresa Torańska a rozmówcami mężowie stanu, których spostrzeżeń niezwykle dzisiaj brakuje. Ich lektura i wnioski z niej to zaległa lekcja, którą w końcu czas nadrobić.
Wśród rozmówców Torańskiej są m.in: Leon Kieres, Tadeusz Mazowiecki, Stefan Meller, Jan Nowak Jeziorański, Olga Krzyżanowska, Józef Duriasz czy prof. Marian potrzebny. Dzięki dużemu talentowi Torańskiej te teksty czytane dzisiaj mówią wciąż niemało nie tylko o rozmówcy, nie tylko o przedmiocie tamtego dialogu, ale i o Polsce: tej sprzed lat, i tej dzisiejszej. Halina Bortnowska pisze w przedmowie: „Teresa docierała do uniwersalnych prawd i wartości, nie interesowała jej doraźność bardziej aniżeli jako pretekst, punkt wyjścia do pokazania tego, co jest głębiej. I to zostaje".
Na książkę obok rozmów, składają się w dodatku zapisy „Sądów", autorskiego pomysłu Torańskiej realizowanego przed laty w „Gazecie Wyborczej". Był to cykl debat prowadzonych poprzez nią i poświęconych ważnemu, bieżącemu problemowi, w którym, poza zainteresowanymi stronami, brał udział panel autorytetów: Halina Bortnowska, prof. Krzysztof Kiciński i prof. Hanna Świda-Ziemba. W książce znalazły się sądy: nad statusem materialnym, który segreguje uczniów w szkole, nad aborcją (po głośnej w 2000 roku sprawie interwencji policji w gabinecie lekarskim, w którym odbywał się zabieg), nad obrazem (wiszącym w sandomierskiej katedrze dziele demonstrującym rzekomy żydowski mord rytualny), nad wyrokiem eksmisyjnym i nad świadczeniami dla byłych działaczy opozycji solidarnościowej. Zapisy tych dyskusji o nierzadko wysokim poziomie emocji pokazują nie tylko, jak mnóstwo się w debacie publicznej zmieniło, ale i jak sporo spraw, o które już się kiedyś w Polsce gorąco spieraliśmy, pozostało do dziś niezałatwionych.
Rozmowy i sądy składają się na jedną opowieść o Polsce ostatnich lat. Jednak słowa, które padają z ust jej rozmówców: „odpowiedzialność", „przyzwoitość", „obowiązek", „służba" słyszymy coraz rzadziej, argumenty merytoryczne, prezentowane ze spokojem i szacunkiem dla słuchacza zepchnięte pozostały na dalszy plan, wyparły je emocje i przekrzykiwania. Tym cenniejsze dziś jest czytanie „Dalej", chociażby po to, żeby przypomnieć sobie, że inna rozmowa jest możliwa.
Czy rozmowy sprzed kilkunastu lat mogą wyjaśnić nam dzisiejszą Polskę? To możliwe, pod warunkiem, iż ich autorką będzie Teresa Torańska a rozmówcami mężowie stanu, których spostrzeżeń niezwykle dzisiaj brakuje. Ich lektura i wnioski z niej to zaległa lekcja, którą w końcu czas nadrobić.
Wśród rozmówców Torańskiej są m.in: Leon Kieres, Tadeusz Mazowiecki, Stefan Meller, Jan Nowak Jeziorański, Olga Krzyżanowska, Józef Duriasz czy prof. Marian potrzebny. Dzięki dużemu talentowi Torańskiej te teksty czytane dzisiaj mówią wciąż niemało nie tylko o rozmówcy, nie tylko o przedmiocie tamtego dialogu, ale i o Polsce: tej sprzed lat, i tej dzisiejszej. Halina Bortnowska pisze w przedmowie: „Teresa docierała do uniwersalnych prawd i wartości, nie interesowała jej doraźność bardziej aniżeli jako pretekst, punkt wyjścia do pokazania tego, co jest głębiej. I to zostaje".
Na książkę obok rozmów, składają się w dodatku zapisy „Sądów", autorskiego pomysłu Torańskiej realizowanego przed laty w „Gazecie Wyborczej". Był to cykl debat prowadzonych poprzez nią i poświęconych ważnemu, bieżącemu problemowi, w którym, poza zainteresowanymi stronami, brał udział panel autorytetów: Halina Bortnowska, prof. Krzysztof Kiciński i prof. Hanna Świda-Ziemba. W książce znalazły się sądy: nad statusem materialnym, który segreguje uczniów w szkole, nad aborcją (po głośnej w 2000 roku sprawie interwencji policji w gabinecie lekarskim, w którym odbywał się zabieg), nad obrazem (wiszącym w sandomierskiej katedrze dziele demonstrującym rzekomy żydowski mord rytualny), nad wyrokiem eksmisyjnym i nad świadczeniami dla byłych działaczy opozycji solidarnościowej. Zapisy tych dyskusji o nierzadko wysokim poziomie emocji pokazują nie tylko, jak mnóstwo się w debacie publicznej zmieniło, ale i jak sporo spraw, o które już się kiedyś w Polsce gorąco spieraliśmy, pozostało do dziś niezałatwionych.
Rozmowy i sądy składają się na jedną opowieść o Polsce ostatnich lat. Jednak słowa, które padają z ust jej rozmówców: „odpowiedzialność", „przyzwoitość", „obowiązek", „służba" słyszymy coraz rzadziej, argumenty merytoryczne, prezentowane ze spokojem i szacunkiem dla słuchacza zepchnięte pozostały na dalszy plan, wyparły je emocje i przekrzykiwania. Tym cenniejsze dziś jest czytanie „Dalej", chociażby po to, żeby przypomnieć sobie, że inna rozmowa jest możliwa.