Dzieje jednej partyzantki z lat 1917-1920

Ze wstępu Michała Rolle: „Dzieje jednej partyzantki" z lat 1917-1920 wyrosły z jednego pnia wraz z„Pożogą" Kossak-Szczuckiej. Oba te dzieła uzupełniają się wzajemnie, dając przybliżony bodaj obraz strasznej martyrologii, poprzez jaką przechodziły w pamiętnych latach wojny wschodnie rubieże Rzeczypospolitej. Autor opowieści nie koloryzuje faktów, nie posługuje się żadnymi przesłankami, pokazuje dzieje niezwykłego wprost bohaterstwa junaków kresowych stylem zwięzłym, potwierdzając swoje słowa autentycznymi dokumentami. Na ogólnym tle występuje w pełnych wyrazistych kształtach sylwetka majora Feliksa Jaworskiego,, a także jego towarzyszów broni, wśród których i autor „Dziejów jednej partyzantki" wybitne zajmował miejsce. Książka odszuka szerokie koło czytelników. Stwierdza ona raz jeszcze znaną powszechnie, lecz niestety nie poprzez wszelkich uznawaną maksymę, iż kresy są pomnożycielami polskości. W latach krwawych zmagań się z bandami bolszewickimi wykazały one tyle zaparcia się i poświęcenia; kresowcy z takim animuszem i nieustraszonym bohaterstwem przelewali krew za Ojczyznę,adekwatnie uczynił Wiktor Dzierżykraj-Stokalski przekazując te heroiczne czyny pamięci potomnych ku pokrzepieniu ducha i zniweczeniu skutków bezmyślnego częstokroć, a tak za każdym razem szkodliwego pesymizmu. Powyższy opis pochodzi od wydawcy.