„Minęła godzina, kiedy dźwięk węgielka ustał. Rosemary wstała, przeciągnęła się i powolnym krokiem podeszła do swojej modelki.
– Potrzebuję czegoś więcej. Czegoś... Ekstrawaganckiego.
Gwendoline wbrew pobudzeniu nie zmieniła swojej pozycji, wiedząc, iż nie wolno, do czasu, aż artysta na to nie zezwoli. W zauroczeniu obserwowała zwinne ruchy kobiety, która obdarzyła ją potężnym spojrzeniem, a następnie chwyciła za... Jedną ze sznurówek. Lekkie pociągnięcie wystarczyło, by sukienka się rozluźniła, powoli zsuwając się na jej ramiona. Poetka drgnęła, wiedząc, iż nie miała pod spodem zbyt mnóstwo do zakrycia – halka była koronkowa i szczególnie prześwitująca.
Rosemary natomiast, obserwując opadającą odzież, oblizała usta.
– Tak. Tak, to będzie dobry start."
Początkująca poetka Gwendoline Ross dostaje długo wyczekiwane zaproszenie na prestiżowy bankiet organizowany poprzez stowarzyszenie artystów. Przeznaczony dla najznamienitszych twórców, jest kuszącą szansą, aby zabłysnąć wśród koneserów sztuki, kusząc ofertą dobrej zabawy, rozgłosu, a także poszerzenia horyzontów. W trakcie tej wieczornej uczty Gwen poznaje Rosemary Lovett-Montcroix, najsłynniejszą malarkę kontynentu, której talent zdoła prześcignąć jedynie jej nieporównana uroda i pewność siebie. Rosemary oświadcza, iż chce namalować Gwen. Ciężko odrzucić taką propozycję...