Przekleństwem jest żyć w niebanalnych czasach. Obecne czasy są przeważnie określane jako „okres zmiany i pośpiechu". Zmienia się świat, w którym funkcjonujemy. Sztuczna inteligencja, wirtualna rzeczywistość, blockchain, machinę learning, druk 3D, big data i inne wymuszają potrzebę zmiany, dobrania się, a tym samym poszukiwania nowych koncepcji i metod konkurowania.
Idee organizacji wirtualnych, turkusowych czy tzw. Zwinnych z jednej strony, a lean startup, design thinking, ekonomia współdzielenia z drugiej są przykładami eksplozji, z jakąmamy do czynienia na całym świecie, w szczególności w świecie biznesu.
Książka przez pokazanie kilku narzędzi, które są oparte na nowych technikach, i ich zaimplementowaniu w biznesie podejmuje temat wyzwań, korzyści i ograniczeń związanych z adaptacją nowych technice.
Strach może być bowiem zastąpiony poprzez radość poznawania, lęk przez ciekawość. To zaś może zmieniać nie tylko ludzi, lecz i całą organizację. Zapraszamy do wspólnej podróży do świata organizacji jutra.
Autorzy Internet ludzi to książka wyjątkowo nietypowa, łączy części fikcji literackiej, przedstawionej w postaci przyszłościowych narracji, opartych na uprawdopodobnianych jej scenariuszach, z naukową analizą społeczno-ekonomiczną.
Książkę zdecydowanie polecam osobom, które myślą o przyszłości sięgającej odrobinę dalej, aniżeli koniec nosa - czyli de facto wszystkim myślącym. Prot. Dr hab. Dariusz Jemielniak Akademia Leona Koźmińskiego, Harvard Business School Kiedy wziąłem tę książkę do ręki, pomyślałem: kolejna nudna lektura o prawach rządzących światem biznesu.
Tymczasem już pierwsze akapity przeniosły mnie w świat fantazji i przyszłości. To zgrabne połączenie literatury popularno-naukowej, a także podręcznika biznesowego z odrobiną akcji, futurologii i humoru. Michał Urbaniak muzyk jazzowy, kompozytor i aranżer Gratuluję autorom społeczno-biznesowej refleksji, skłaniającej do namysłu wielowymiarowego.
Warto przeczytać, żeby poznać syntetyczną wizję przyszłości. Dr Henryk Siodmok Prezes Grupy Atlas Powyższy opis pochodzi od wydawcy.