Niniejszy tom codziennych notatek Sorena Kierkegaarda to zawartość sześciu zeszytów uwag, pomysłów i myśli, które zapisał w 1854 r. Czyli w przedostatnim roku swego życia. Krążą one wokół wielu tematów, których nie sposób wyliczyć do końca. Interesuje go problem Jednostki w odniesieniu do mnogości innych, do tłumu przeciętnych ludzi. Jeszcze raz przygląda się jednostkowej egzystencji w odniesieniu do ludzkiej pierwotności i w relacji do Boga. Życie człowieka, zawieszone pomiędzy czasem a wiecznością, pomiędzy skończonością i nieskończonością, jest nieprzystępnym egzaminem. Jest ono odniesione do nieskończonego Majestatu Boga, co jest miażdżącą niewspółmiernością, nieskończoną różnicą jakościową pomiędzy Bogiem a człowiekiem. Bóg kocha człowieka, lecz nie tak jak to sobie ludzie wyobrażają, jest On zarazem bliski i daleki. Dlatego ta miłość jest niełatwa, rodzi cierpienie, lecz trzeba je przyjąć, bo ono jest świadectwem prawdziwości egzystencji. Chrześcijaństwo głoszone w państwowym duńskim Kościele luterańskim nie oddaje powagi ludzkiej egzystencji. Ono jest wręcz jej zafałszowaniem i zdradą pierwotnego, prawdziwego chrześcijaństwa Nowego Testamentu, do którego Kierkegaard stale nawiązuje. Istnieje więc kolosalna różnica pomiędzy prawdziwym chrześcijaństwem, opartym na naśladowaniu Chrystusa a tym, co duński myśliciel nazywa światem chrześcijańskim. Bezustannie, z wielką pasją ten świat potępia. Prawdziwe chrześcijaństwo jest niepokojem egzystencji a nie zapomnieniem o niej, rodzi raczej cierpienie niżeli przyjemność życia, ma charakter indywidualny nie zbiorowy. Wobec takiego chrześcijaństwa Kierkegaard chce być świadkiem prawdy z całą pokorą i uczciwością, na jaką go stać.
Rok 1854 był przedostatnim rokiem życia Kierkegaarda. Obecnie wracał raz jeszcze do tematów, o których pisał wcześniej w pismach pseudonimowych, w rozprawach i mowach kreujących, i we wcześniejszych partiach Dzienników. Dzisiaj uściślał sformułowania, dookreślał swoje uprzednie wypowiedzi, dodawał świeże uwagi i nowe ilustrujące przykłady. Duński myśliciel nigdy nie pisał w sposób beznamiętny i chłodny, przeciwnie, był pisarzem, który wykorzystywał swój wielki talent literacki,zarówno intelektualnie, jak i emocjonalnie poruszyć czytelnika, skłaniając go do określonych egzystencjalnych decyzji. Bywał w swych określeniach dosadny a choćby pikantny. Notatki z tego końcowego okresu twórczości są jeszcze ostrzejsze w swej formie wyrazu aniżeli te z lat wcześniejszych. Dzięki czemu mocniej zapadają w pamięć czytelnika wszystkie kierowane do niego najważniejsze przesłania Duńczyka.
Tematów, które poruszono w SKS 26 jest mnóstwo, lecz chyba najszczególniej przebija się kwestia rozwoju ludzkiej jednostki w rozmiarze psychicznym i duchowym. Jednostką ludzką (o osobie pisał rzadziej) Kierkegaard zajmował się od samego początku swej filozoficznej aktywności, lecz w ostatnich latach czynił to szczególnie intensywnie. Z pewnością odczuwał upływ sił żywotnych, zostawało mu jeszcze kilkanaście miesięcy życia, tym bardziej pragnął, aby to, co go najmocniej poruszało, wybrzmiało jeszcze mocniej i wyraźniej niżeli dotąd. Notatki z tego okresu są jakby mniej enigmatyczne, niedokończone, bardziej konkluzywne i dookreślone. W nich mistrz z Kopenhagi uściśla istotę ludzkiej egzystencji, która z całą egzystencjalną powagą dzieje się w relacji z Bogiem i przed Bogiem. Relacja ta jest ponadprzeciętnie dramatyczna, niekiedy bolesna, gdyż stają wobec siebie: nieskończony Majestat Boga, który jest Miłością, i człowiek w swej nędzy, grzeszności i skończoności. W tej ostatniej partii notatek Kierkegaard od zróżnicowanych stron, z niezwykłą przenikliwością pokazuje ten miłosny dramat, który staje się udziałem wolnego człowieka.
Rok 1854 był przedostatnim rokiem życia Kierkegaarda. Obecnie wracał raz jeszcze do tematów, o których pisał wcześniej w pismach pseudonimowych, w rozprawach i mowach kreujących, i we wcześniejszych partiach Dzienników. Dzisiaj uściślał sformułowania, dookreślał swoje uprzednie wypowiedzi, dodawał świeże uwagi i nowe ilustrujące przykłady. Duński myśliciel nigdy nie pisał w sposób beznamiętny i chłodny, przeciwnie, był pisarzem, który wykorzystywał swój wielki talent literacki,zarówno intelektualnie, jak i emocjonalnie poruszyć czytelnika, skłaniając go do określonych egzystencjalnych decyzji. Bywał w swych określeniach dosadny a choćby pikantny. Notatki z tego końcowego okresu twórczości są jeszcze ostrzejsze w swej formie wyrazu aniżeli te z lat wcześniejszych. Dzięki czemu mocniej zapadają w pamięć czytelnika wszystkie kierowane do niego najważniejsze przesłania Duńczyka.
Tematów, które poruszono w SKS 26 jest mnóstwo, lecz chyba najszczególniej przebija się kwestia rozwoju ludzkiej jednostki w rozmiarze psychicznym i duchowym. Jednostką ludzką (o osobie pisał rzadziej) Kierkegaard zajmował się od samego początku swej filozoficznej aktywności, lecz w ostatnich latach czynił to szczególnie intensywnie. Z pewnością odczuwał upływ sił żywotnych, zostawało mu jeszcze kilkanaście miesięcy życia, tym bardziej pragnął, aby to, co go najmocniej poruszało, wybrzmiało jeszcze mocniej i wyraźniej niżeli dotąd. Notatki z tego okresu są jakby mniej enigmatyczne, niedokończone, bardziej konkluzywne i dookreślone. W nich mistrz z Kopenhagi uściśla istotę ludzkiej egzystencji, która z całą egzystencjalną powagą dzieje się w relacji z Bogiem i przed Bogiem. Relacja ta jest ponadprzeciętnie dramatyczna, niekiedy bolesna, gdyż stają wobec siebie: nieskończony Majestat Boga, który jest Miłością, i człowiek w swej nędzy, grzeszności i skończoności. W tej ostatniej partii notatek Kierkegaard od zróżnicowanych stron, z niezwykłą przenikliwością pokazuje ten miłosny dramat, który staje się udziałem wolnego człowieka.
Tytuł Dzienniki NB 31 NB 36 Autor Soren Kierkegaard Wydawnictwo Marek Derewiecki EAN 9788366315747 ISBN 9788366315747 Kategoria Literatura, Filozofia liczba stron 548 Rok wydania 2021 Oprawa twarda