Tradycję takich narracji znajdujemy w Oświeceniu, w opowiastkach filozoficznych Woltera, u naszego Ignacego Krasickiego, gdzie naiwny optymizm narratora zderza się z rzeczywistością. Inne źródło to Listy perskie Monteskiusza, Listy marokańskie Jose Cadalso czy Listy chińskiego filozofa Olivera Goldsmitha. Obce pochodzenie narratorów tych utworów pozwoliło autorom na kpiarski opis europejskich obyczajów i codzienności, zakwestionowanie ich oczywistości.
Osobliwością opowieści Kozłowskiego jest, że ich narrator zachowuje naiwny optymizm, pozostając kimś w pełni zanurzonym w świecie, z którego się wywodzi. Nie mamy wątpliwości, że w tym przypadku świat przedstawiony jest światem narratora. Jest to świat mu bliski,jednocześnie nie przestaje go zadziwiać. Im bardziej narrator stara się bliskość potwierdzić, tym bardziej zaskakuje go swoją nieoczywistością, kruchością i umownością. Efekt obcości jest efektem nie tyle krytycznego, zdystansowanego stosunku do świata życia, ale właśnie naiwnego, upartego przekonania o możliwości przylegania do niego. Im bardziej narrator jest przekonany, iż ma świat już oswojony, tym bardziej go zaskakuje.
Z recenzji Adama Komorowskiego